Witajcie KOCHANI!

Mam na imię Barbara.

Dziś wiem, że wzroku oka lewego nie odzyskam i nie będę na nie widziała, ale chciałabym bardzo utrzymać wzrok w oku prawym. Wymaga to kosztownej operacji i leczenia w placówce prywatnej, na które mnie po prostu nie stać. Jest to moja jedyna i ostatnia szansa na to by uratować mi wzrok choć w jednym oku. Nie oczekuje wiele, chciałabym tylko widzieć choć w niewielkim stopniu by móc funkcjonować samodzielnie oraz by przede wszystkim móc nadal opiekować się moim mężem. 

Teraz po krótce opowiem Wam jak to się stało, że Nasza Kochana Pani Basia traci wzrok.

W 2017 i w 2018 roku przeszła operację zaćmy, kolejno obu oczu.

W 2020 przeszła operację lewego oka, w wyniku której uszkodzono jej siatkówkę i straciła w nim wzrok.

Od wielu lat opiekowała się leżącą mamą, którą musiała dźwigać do kąpieli, do karmienia oraz do przeprowadzania higieny osobistej. To powodowało częste krwotoki zarówno w oku ślepym jak i tym zdrowym.

W następnej kolejności doszła Jej 24 godzinna opieka na chorym mężem, który jest po trzecim udarze. Również wymaga 24-godzinnej uwagi.

Dziś wiemy, że wzroku oka lewego nie odzyska i nie będzie na nie widziała, ale zróbmy wszystko by utrzymać wzrok w oku prawym. Dziś ma odklejoną siatkówkę w oku prawym i bardzo słabo widzi na to oko.

Wymaga to kosztownej operacji i leczenia w placówce prywatnej, na które Pani Basi po prostu nie stać. Jest to Jej jedyna i ostatnia szansa na to by uratować wzrok choć w jednym oku.

Pani Basia jest niezwykle skromną osobą i jak sama pisze nie oczekuje wiele, chciałaby tylko widzieć choć w niewielkim stopniu by móc funkcjonować samodzielnie oraz by przede wszystkim móc nadal opiekować się swoim mężem. 

Zróbmy wszystko by jej prośba się spełniła.

Liczę na Wasze cudowne wielkie serca.

Pomóżmy odzyskać Basi wzrok.

Liczę na WAS

Natalia, Prezes Fundacji MAJ