W przeciągu kilkunastu minut Cezary i jego matka stracili dorobek całego życia. Wynosząc mamę z płonącego mieszkania, Czarek nie zdawał sobie nawet sprawy, że za chwilę nie będą mieli już do czego wracać, że zostanie im tylko to co znajduje się w kieszeniach ubrań, które w tym momencie mieli na sobie, gdyż całą resztę pochłonie za moment bezlitosny żywioł. Całe szczęście obydwoje wyszli z tego cało, zdrowo i nikt poważnie nie ucierpiał. Jednak na dzień dzisiejszy nie mają tak naprawdę do czego wracać. Lokal nie nadaje się do zamieszkania. Spłonęło doszczętnie wszystko. Jest jedno wielkie gruzowisko, odpadający tynk, odkryte cegły, zniszczone instalacje, wszechobecny wytopiony plastik, pływająca podłoga a wszystko to przesiąknięte dymem, sadzą i spalenizną. Samo doprowadzenie mieszkania do stanu surowego wymagać będzie ogromnego wysiłku i nakładu kosztów, a drugie tyle doprowadzenie go do stanu, w którym znowu będzie przypominało miejsce, które można nazwać domem. Dlatego zwracamy się do Was o pomoc w realizacji tego dążenia. Liczy się każda, nawet najdrobniejsza kwota. Nie mamy wątpliwości, że wspólnie uda nam się osiągnąć zamierzony cel. Każdy kto zdążył poznać Czarka wie, że to człowiek o otwartym sercu i zawsze otwartych ramionach, który nie zawaha się pomóc drugiej osobie i któremu nie jest obojętna krzywda drugiego człowieka. Dzisiaj to właśnie Cezary potrzebuje naszej pomocy. Linki do informacji o zdarzeniu w lokalnych portalach: https://www.epiotrkow.pl/news/Pozar-mieszkania-przy-ul.-Gornej-w-Piotrkowie,35679 http://piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl/artykul/pozar-w-bloku-przy-ul-gornej-w-piotrkowie-spalilo-sie,5115907,art,t,id,tm.html