28.05.2024r

Dzisiaj o 6 rano znaleźliśmy naszego Mufasę sparaliżowanego przed domem. Nie miał czucia w tylniej kończynie oraz ogonie. Na moich oczach niemal już przeszedł na drugą stronę tęczowego mostu. 

Najszybciej jak się dało pojechaliśmy do kliniki weterynaryjnej. Lekarz weterynarii wykonał zdjęcia rentgenowskie które wykazały złamanie miednicy z przemieszczeniem. Żadnych innych urazów zewnętrznych ani otarć co wskazuje na to, że naszego Mufasę skrzywdził gołymi rękami CZŁOWIEK. Kot został uderzony lub kopnięty, ma niedrożny pęcherz i jelita. 

Kociak potrzebuje dość kosztownej operacji (która przewyższa nasze możliwości) wkręcenia specjalnie wyprofilowanej blaszki w miednicę oraz późniejszej wielomiesięcznej rehabilitacji.

Mufasa jest młodym, przygarniętym kotem, który ma przed sobą całe życie. Ta operacja jest jego jedyną szansą na normalne kocie życie, lecz niestety bez gwarancji, że będzie potrzebna amputacja kończyny i/lub ogona. 

Zmuszona jestem prosić was o wpłacenie funduszy które bardzo pomogłyby pokryć koszty zabiegu.

Potrzebujemy uzbierać 2000zl(nie jest to koszt całej operacji i rehabilitacji) w ciągu 2-3 dni

LICZY SIĘ KAŻDA ZŁOTÓWKA 

Jeśli jednak nie możesz wpłacić na konto pieniędzy, będziemy bardzo wdzięczni chociaż za udostępnienie posta dalej w świat. 

Z góry dziękuję za każdą złotówkę.

Jeżeli jednak zdarzy się cud i uzbieramy więcej środków niż będziemy potrzebować na leczenie Mufasy to nadwyżkę wpłacimy na konto Schroniska dla Zwierząt w Skałowie.