Leczenie Łajki
Leczenie Łajki
Nasi użytkownicy założyli 1 231 416 zrzutek i zebrali 1 363 813 129 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
Przeniosłam Łajkę do innego szpitala we Wrocławiu, gdzie została od razu zdiagnozowana - leptosiroza.
Z powodu tak późnej diagnozy, wyprowadzenie Łajki z tego będzie bardzo trudne. Walczymy mocno.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Łajka jest w moim życiu od stycznia 2022 roku. Trafiła do mnie na dom tymczasowy z kaszlem, który miał być tylko przeziębieniem. Dwa miesiące leczenia, 2 razy bronchoskopia, RTG, USG – diagnoza: przewlekły kaszel. Od tamtej pory codziennie dwa razy dziennie robię jej inhalacje sterydowe. To jej codzienność, która kosztuje nas 1,470 zł rocznie, ale pozwala jej oddychać i żyć bez bólu.
Rok później przyszedł kolejny cios: idiopatyczna padaczka. Pierwszy atak, potem kolejny i następny – wprowadzono leki. Ich koszt to 4,560 zł rocznie. Mimo to Łajka nadal była radosna i pełna życia. Ma tylko 4 lata.
W zeszłym tygodniu we wtorek coś się zmieniło. Łajka przestała jeść, pić, a nawet straciła chęć chodzenia na spacery. Leżała w jednym miejscu, a wchodzenie i schodzenie po schodach – które zawsze pokonywała jak burza – nagle sprawiało jej ogromny ból. W czwartek zabrałam ją do kliniki neurologicznej. Tam wykonano Tomografię Komputerową, która wskazywała na problem z kręgosłupem. Diagnoza: podejrzenie dyskopatii. Zalecono fizjoterapię i silne leki przeciwbólowe. Koszty wynosiły tysiące złotych, ale chciałam zrobić wszystko, by jej pomóc.
Niestety, leki nie działały. Łajka wciąż bardzo cierpiała, nie chciała jeść. Podawałam jej pokarm w płynie strzykawką prosto do gardła. W sobotę konieczna była lewatywa, a jej stan się nie poprawiał.
W poniedziałek zabrałam ją do kliniki weterynaryjnej, gdzie spędziłyśmy 7 godzin. Po kolejnych badaniach okazało się, że wcześniejsza diagnoza była błędna. Łajka ma ostre zapalenie trzustki, żołądka i dwunastnicy. Musiałam zostawić ją na noc na hospitalizacji.
Każda doba w szpitalu kosztuje 500 zł, a do tego dochodzą badania, kroplówki i leki. Diagnostyka nadal trwa, a koszty leczenia rosną. Nie wiem, jakie będą ostateczne wydatki, ale wiem, że nie jestem w stanie pokryć ich sama, ubezpieczenie pokrywa tylko część wszystkich tych kosztów.
Straciłam pracę w lipcu i moje oszczędności powoli się kończą. Łajka to wojowniczka, która przeszła już i tak za wiele, jak na jedno małe stworzenie. Teraz potrzebuje jeszcze więcej naszej pomocy, by walczyć dalej.
Z trudnością proszę Was o wsparcie. Każda złotówka ma znaczenie. Pomóżcie mi ratować Łajkę. Z całego serca dziękuję za każdą wpłatę i każde dobre słowo. ❤️
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Nastia i JL
Kora i Tosia przesyłają moce wsparcia ❤️
🫂🤍