Kamil! Wolontariusz WOŚP, backpacker, wroclover i superczłowiek zbiera na wózek!

Zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie zbiórki Kamila na nowy wózek inwalidzki. Ze starego wózka Kamil już wyrósł, wózek zastępczy z którego korzysta obecnie też zrobił się za mały i nie jest zresztą przeznaczony do codziennego funkcjonowania (to tzw. wózek biegowy, Kamil brał w nim udział w maratonach, jest już mocno wysłużony, materiał się rozchodzi). Poniżej zdjęcie z 2022 roku z Biegu Wózkersów, gdy wózek zastępczy jeszcze był "na chodzie", ale Kamil już wtedy z niego wyrastał.

A kim jest Kamil i dlaczego wózek jest mu tak potrzebny? Kamil jest uczniem ósmej klasy. Bez wózka nie może chodzić do szkoły, uczyć się (do wózka ma wpinany komputer, dzięki któremu może się rozwijać). Jest też aktywnym wolontariuszem WOŚP – w styczniu już po raz siódmy wyjedzie na ulicę, by zbierać na polskie szpitale i leczenie dzieciaków (kocha tę robotę! Dotąd uzbierał już ponad piętnaście tysięcy złotych do orkiestrowej puszki). Naszym marzeniem jest, by mógł za miesiąc wyjechać na ulicę w nowym, wygodnym i dostosowanym do jego potrzeb wózku.

29. Finał Orkiestry, 2021 r.

Mimo ciężkiej postaci niepełnosprawności Kamil stara się korzystać z życia tak, jak jego rówieśnicy. Jest fanem wycieczek po swoim mieście (zgłębia jego nieoczywiste zakamarki), ale nie tylko! Gdy tylko udaje się wygospodarować czas między terapiami ruszamy w świat i podróżujemy niskobudżetowo jak prawdziwi backpackerzy. Dotąd przemieszczaliśmy się głównie po Polsce, byliśmy w Czechach, przed wojną mieszkaliśmy przez miesiąc na Ukrainie (Lwów to drugie ukochane miasto Kamila), a niedawno udało mi się spełnić jedno z największych marzeń Kamila – poleciał samolotem, choć wydawało się to nierealne ze względu na jego ograniczenia ruchowe!

Jak wspomniałam, Kamil wyrósł ze swojego wózka i obecnie korzysta z wózka zastępczego. Dlaczego dotąd jeździ w wózku zastępczym? Ponad rok zajęły mi poszukiwania modelu, który służyłby Kamilowi. Kamil ma czterokończynowe porażenie mózgowe (postać spastyczno-wiotka) i niestety nie może korzystać z klasycznych wózków inwalidzkich. Musi mieć wózek robiony na miarę. I to druga przyczyna dlaczego dotąd takiego nie mamy – koszt wykonania wózka dla Kamila to 26 000 zł. Kwota poza moimi możliwościami. Niestety w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych „nie ma już pieniędzy w budżecie”. Udało się uzyskać 3 tys. zł dofinansowania w NFZ. Wciąż brakuje 23 000 zł. Stąd zdecydowałam się założyć zrzutkę.

Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o dołożenie cegiełki do celu, jakim jest zakup specjalnego wózka aktywnego dla Kamila. Dzięki temu młody będzie mógł nie tylko realizować podstawowe potrzeby (choćby takie jak chodzenie do szkoły), ale też będzie mógł brać aktywny udział w życiu społecznym: spotykać się ludźmi, kwestować, pójść do fryzjera, wybrać cudaczny t-shirt w ulubionym sklepie czy po prostu wypić gorącą czekoladę na festiwalu food-trucków. I przede wszystkim – pojechać w tym roku na tripa 😊

W imieniu Kamila i swoim prosimy o udostępnianie tej zrzutki – każda złotówka przybliża nas do celu, jakim jest nowy wózek. 23 tysiące to bardzo dużo, więc każde udostępnienie jest na wagę złota. Dziękuję!

Agnieszka Matkowska – mama Kamila

P.s. Aha! A jeśli ktoś chciałby poznać Kamila bliżej – prowadzimy na facebooku pamiętnik, w którym dzielimy się wspomnieniami z naszych szalonych wypadów i wypraw, zapraszamy: https://www.facebook.com/SiedemDlaKamila

***

Poniżej zamieszczam skan dokumentu, potwierdzającego stan zdrowia Kamila oraz Fakturę pro formę ze wskazaniem kosztorysu wózka: