Runa - koteczka ma dopiero 2 miesiące trafiła do nas niedawno znaleziona przez panią, mieszkankę Gminy Pacyna w miejscowossci Model. Kotka prawdopodobnie jest z wypadku doznała urazu głowy i niestety jest niewidoma pani która ją znalazła zawiozła ją do weterynarza a potem do urzędu gminy Pecyna jednak otrzymala informacje, że gmina nie ma żadnego miejsca na zabezpieczenie kotki. W związku z tym pani poprosiła nas o pomoc. Oczywiście u nas musiało znaleźć się miejsce dla tak udręczonego, cieriacego stworzenia. Zaraz zabraliśmy kotkę do weterynarza, do naszej przychodni w Żychlinie i niestety nasze przypuszczenia się potwierdziły kotka jest niewidoma poza tym miała już rozległą infekcję oczu i musieliśmy szybciutko działać najpierw dostała leki które wyciszyć tę infekcje antybiotykami żeby mogła być operowana. Najpierw miała mieć usuniętą jedną gałkę oczną ale okazało się że przy przygotowaniu do operacji druga gałka wypłynęła Tak więc za jednym razem były usunięte obydwie gałki. Koteczka miała również rstarą, otwartą anę łapy. Rana została opracowana chirurgicznie i zszyta . Codziennie jeździmy na kontrolę do weterynarza. Pani doktor Ilonka bardzo dba o koteczkę i codziennie oglada szycia , sprawdza stan maleństwa i podaje antybiotyk oraz wykonuje zmiany opatrunku Bardzo dziękujemy Przychodni Weterynaryjnej czyli panu doktoriwi Oskarowi Czechońskiemu za to, że potraktował ten przypadek bardzo priorytetowo I szybciutko znalazł czas na wykonanie operacji. Dzięki temu kotka już nie cierpi i jest tutaj u nas pod naprawdę troskliwą opieką.

ZASTANAWIACIE SIE ZAPEWNE jak ona w ogóle sobie radzi ??

RUNKA radzi sobie naprawdę dobrze. Zamieszkała w domu tymczasowym i już na samym początku zeskanowała sobie całe mieszkanie porusza się naprawdę sprawnie , załatwia swoje potrzeby do kuwety, nauczyła się również wskakiwać na dosyć wysokie łóżko i z jego zaskakiwać Uczymy się siebie nawzajem ,w domu też są inne psy i koty które są dla niej przewodnikami.

Koteczka miała bardzo trudny start w twoim życiu Ma dopiero dwa miesiące a przecierpiała już naprawdę dużo . Permanentny bol i cierpienie i to w calkowitej ciemnosci i strachu towarzyszylo jej od dawna.

Nawet przez chwilę nie zastanawialiśmy się , czy ją ratować , po prostu to było naturalne i instynktowne. Bedzie zdrowa i szczesliwa mimo tego, że nie będzie widziała.

Jesteśmy bardzo zaskoczeni jak super sobie radzi jakimi jest przęmiłym , kochanym wdzięcznym i mądrym.kotem. No po prostu wyjątkowym 💗

Założyliśmy dla niej zbiórkę na 2500 zł ponieważ sama operacja kosztowała 1400 i w tym jest właśnie usunięcie obydwu gałek ocznych oraz opracowanie chirurgiczne łapki i leki. Potrzebowała naprawdę dużej dawki leków znieczulających. Poza tym potrzebujemy jeszcze na badania krwi bo oraz dochodza koszty pierwszych wizyt diagnostycznych, badań, leków przygotowujących do operacji. Codziennie chodzimy na wizyty kontrolne, ma zmieniany opatrunek na łapce no i dostaje antybiotyk pod stałą kontrolą weterynarza Oczywiście musimy ją też dobrze odżywić bo była bardzo chuda i przeraźliwie głodna więc dostaje wysokiej jakości jedzenie suplementowana jest.

Naprawdę bardzo się o nią troszczymy i bardzo Was prosimy o wsparcie ponieważ myślimy że na gminę niewiele możemy liczyć gmina powiedziała że tam pomoże chociaż to ona powinna opłacić całość operacji ponieważ kot jest z wypadku a gminy mają obowiązek ratowania zwierząt z wypadku albo też leczenia kotow wolno żyjących jednak znamyvrealia podejscia wiejskich gmin dovtych obowiazkow. Oczywiście wyślemy do nich stosowne pismo Gmina przewidziala czesciowe pokrycie leczenia - ok. 300 zł...

Dlatego też musimy liczyć na siebie i prosimy wszystkich dobrych ludzi o wsparcie.