Smutnej historii naszego podopiecznego Klepka przytaczać nie będziemy. Nie warto przypominać tego, co ma już za sobą. My znamy jego historię na tyle na ile dało się ją poznać a on mam nadzieję, że zapomniał.

Trafił do schroniska a potem do bezpiecznego domu tymczasowego gdzie doszedł do siebie na tyle żeby móc dalej o niego walczyć. W tej chwili porusza się na wózeczku, porusza się to niezbyt precyzyjne określenie w jego przypadku gdyż prędkość osiągana przez niego nadaje się zapewne do umieszczenia w księdze rekordów. Gwiazdorzy na całego, kopie doły i „gania” za psimi siostrami a także dba o czystość uszek i oczek dużo starszego psiego braciszka. Zrobiliśmy mu diagnostykę i mamy dość optymistyczną prognozę, że jest szansa aby Klepek chodził. Zapewne nie będzie to chód piękny, nóżka za nóżką ale czy ma to znaczenie? Dla nas nie mimo, że jesteśmy tylko jego tymczasowymi opiekunami.

Zmuszeni jednak jesteśmy prosić państwa o wsparcie ze względu na dość kosztowną rehabilitację Klepki. Od kilku tygodni 2 razy w tygodniu bierzemy udział w zajęciach na bieżni. Miesięczny koszt to 640 zł., oprócz tego dużo ćwiczymy w domu, stymulujemy jego łapki tak aby reagowały na bodźce. Przy pomocy wspaniałych ludzi zbudowaliśmy dla niego specjalny tor z różnymi rodzajami powierzchni tak, aby dodatkowo stymulować jego łapki. Klepek mieszka w domu tymczasowym z 3 innymi uratowanymi psiakami i bardzo dobrze funkcjonuje z nimi na co dzień. Dajmy mu szansę na lepsze życie a być może i nowy dom.