Wesprzyj moje podążanie według wewnętrznego kompasu
Wesprzyj moje podążanie według wewnętrznego kompasu
Nasi użytkownicy założyli 1 287 160 zrzutek i zebrali 1 514 920 118 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Wewnętrzny kompas
Po udanym zdobyciu dwóch gór z Korony Ziemi - najwyższego szczytu w Afryce: Klimanjaro 5 895 m oraz w Ameryce Południowej: Aconcagua 6 962 m, we wrześniu planuję kolejną wyprawę. Tym razem pora na Piramidę Carstensza (Puncak Jaya) w zachodniej części Nowej Gwinei, czyli najwyższy szczyt Australii i Oceanii według klasyfikacji Messenera. Jest ona niewielka w porównaniu z pozostałymi górami z Korony Ziemi, liczy 4 884 m n.p.m. Jednakże cechują ją trudności technicznie i oczywiście… wymagania finansowe.
Dla mnie to nie tylko skała. To symbol. To wyzwanie. Brzmi „oklepanie“? Więc postawię tu pytanie. Czy można wejść na Piramidę Carstensza, nie potrafiąc się wspinać? Nie. Czy potrafię się wspinać? Na początku lutego moja wiedza w zakresie wspinaczki była znikoma. Ciężko pracowałam przez ostatnie miesiące, żeby to zmienić. Czy w 8 miesięcy można zdobyć wiedzę i umiejętności, które zapewnią pomyślny atak szczytowy? Czy to rozsądne, aby przeznaczyć tak wielką sumę pieniędzy na marzenia? Idee, która nie jest niczym więcej, niż chęcią przełamania swoich barier. To bardzo trudna góra, również z uwagi na sytuację polityczną i ograniczenia związane z wydawaniem permitów. Czy nie powinnam raczej odkładać funduszy na przyszłość? Przecież jestem kobietą przed 30-stka. Według kultury naszego kraju, powinnam robić WSZYSTKO, aby założyć rodzinę. Po co komu te poszukiwania, tego kim jesteśmy i po co tu jesteśmy. Lepiej żyć schematem. Przyjąć za “NASZE” to, co nakazują normy społeczne, czy tam sąsiadka jedna z drugą. Żadne oczekiwania i normy mnie nie definiują. Kobieta to coś więcej.
To co w jednym kraju jest normą, w innym jest abstrakcją. Świat jest różny. Świat się zmienia. Dlatego tym projektem chciałabym pomóc sobie w zdefiniowaniu mojej własnej ścieżki. Poddać się testowi. Zainspirować kobiety podobne do mnie, by działały według własnego wewnętrznego kompasu. Żeby wsłuchać się w swoje prawdziwe JA.
Nie mogę Wam wiele dać w zamian. Może oprócz kilku odpowiedzi i możliwości obserwacji moich przygód i zmagań. Po cichu jednak liczę, że niektórzy z Was otrzymają więcej. Szczyptę odwagi. Małą iskierkę do działań własnych. To, że nie kroczy się po utartej ścieżce, wcale nie oznacza, że zbłądziliśmy. Wiem, jak niewygodne dla umysłu jest zaprzestanie robienia rzeczy społecznie nakreślonych i akceptowalnych. Trudne dla umysłu – karmiące dla serca. Pozwólcie mi to wyrazić tym przedsięwzięciem.
Mam nadzieję, że ta platforma i wspólna siła kolektywu, umożliwi zaistnienie temu projektowi. Koszty zdobycia tej góry z lokalnym operatorem to około 40 000 zł. Tą samą zbiórkę prowadzę również w języku angielskim. Każdy rodzaj wsparcia jest dla mnie nieoceniony.
Trzymajcie kciuki,
Julia

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Ameryka Pozdrawia i czeka na kolejne relacje ze wspaniałych i niejednokrotnie trudnych i pełnych wyzwań wspinaczkach!! Masz moc!
Wow! Dziękuję bardzo za obserwację i wsparcie 🥹😍
Od baby dla baby 😉
Dziękuję babie 😍
Mały wkład w wielką przygodę!
Wróć z pięknymi wspomnieniami.
Powodzenia 🫶🏼