Conchita jest cudowną 8 letnią kotką. Została znaleziona przez mojego psa. Od tej pory jest ze mną. Jest bardzo aktywna i waleczna. W dniu 01.02.2022 miała usuwanego kła. Mała bawiąc się na podwórku wróciła raz z połamanym. Lekarz stwierdził po zdjęciu RTG, iż kieł jest do usunięcia jak najszybciej. Zostały wykonane badania krwi czy nie ma żadnych przeciwwskazań do wykonania zabiegu pod znieczuleniem.

Po zabiegu nie chciała jeść, a kiedyś nie dało się odpędzić jej od miski. W ciągłym kontakcie z weterynarzem i dwóch dniach na kroplówkach i zastrzykach, zostały wykonane kolejne badania krwi z profilem trzustkowo-wątrobowym.

Wyniki wyszły wręcz okropne. Zostało mi to porównane do zatrucia, które wyszło w wyniku narkozy. Dostałam telefon (w dniu 04.02) iż kotka musi być jak najszybciej hospitalizowana.

W szpitalu zrobiono jej USG i wyszło ostre zapalenie nerek. Z badań krwi powiedziano mi, że kreatynina na poziomie 5 jest dawką śmiertelną u kotów, moja posiadała aż 14,2 w organizmie dlatego potrzebuje stałej płynoterapii. Do dnia dzisiejszego udało się nam zejść na 9,9! Lekarze mówią, że jest szansa na jej całkowite wyzdrowienie. Niestety każda doba w szpitalu to są dla mnie, jako studenta, ogromne koszta.

Próbowałam opłacić leczenie z moich oszczędności niestety rachunek na tą chwile wyszedł mnie już 3170zł, kotka potrzebuje jeszcze około tygodnia czasu, a mi brakuje pieniędzy. Przerwanie leczenia może skutkować pogorszeniem się jej zdrowia. Każda symboliczna złotówka bardzo pomoże. Z góry dziękuję z całego serca za mnie jak i za Conchitę.