Uratujmy łapę Rybce!, Rybka jest około 6 letnim kotem. Wolno żyjącym dzikuskiem na jednym w warszawskich cmentarzy.

Rybka, jest kotem wyjątkowym! jak na dzikusa przystało nie dla niego głaski i kolanka ale można z nim pogadać i dużo rozumie. choć niektórzy twierdzą, że jest głupjutki. ja twierdzę, że go nie znają!

Stadko żyjące na CM. jest pod opieką grupy wolontariuszy. Karmimy codziennie, sterylizujemy a jak trzeba odławiamy do leczenia.

Dwa tygodnie temu odłowiliśmy Rybkę, ponieważ mocno kulał na prawą przednią łapę. Pierwsza diagnoza lekarska, była dla nas druzgocąca - amputacja! Druga z diagnoz, bardziej optymistyczna ale bez gwarancji sukcesu.

Chcemy walczyć o tę łapę ale sami nie damy rady. Na razie potrzebujemy pieniędzy na pobyt Rybki w szpitalu do momentu wyleczenia rany, jaka powoduje stan zapalny w nadgarstku, bo to jest dla nas priorytet. Minimum 14 dni, bo 5 dni temu miał podany antybiotyk. Leki, antybiotyk, jedzenie.

Co potem? zależy od tego jak rana się wygoi. jeśli się wygoi jest szansa na operację i uratowanie łapy Rybki, ale bez Waszej pomocy, nie będziemy mieli hajsu a drobne dotacje i aukcję na rzecz kotów nie dadzą nam wpływów wystarczających na pokrycie całości.

Rybka lubi biegać ze swoim przyjacielem Denisem, który wygląda w oczekiwaniu na powrót Rybki.

Dziękuje Wam w imieniu Rybki.

p.s. Rybka dostał imię swe, ponieważ na pyszczku biała sierść pokazuje zarys wieloryba! a więc Rybka to gruba Ryba!

dziękuje!