id: d2yd7y

Pomagamy Tosi żyć dalej!

Pomagamy Tosi żyć dalej!

Nasi użytkownicy założyli 1 231 416 zrzutek i zebrali 1 363 821 428 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności4

  • Dzięki Wam moi drodzy mogliśmy opłacić do tej pory cześć wizyt u weterynarza, z całego serca Wam dziękujemy ❤️

    Dorzucam zdjęcia paragonów z wizyt 😉

    Za leki na ten moment wyszło 9600 zł, więc już przekroczyliśmy zakładaną wcześniej kwotę. Ale jesteśmy na ostatnim miesiącu leczenia 😁🥰❤️

    Teraz pilnujemy, żeby nikt nie ukradł nam kota i nie chciał sprzedać 😅

    Buziaki dla wszystkich pomocników 😘😘😘EYINTMmCxbJ0Q8KB.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Moja malutka "córcia" szalała po domu pełna energii do zabawy, uczyła się chętnie sztuczek (to raczej, taki koto-pies).

Rano budziła mnie siedząc z pyszczkiem nad moją głową i delikatnym muśnięciem, po czole lub policzku, informowała "Mamo, jestem głodna", chyba że Tatuś podał wcześniej jedzonko, to wylegiała się przy oknie, pilnując by nic nas nie zaatakowało 😅

Słysząc moje poranne przeciągnięcia i próbę wstania z łóżka zrywała się na równe nogi i już była się witać jako pierwsza.

Cudowne to wspomnienia...

Niestety na ten moment - wspomnienia. Niecałe 2 tygodnie temu Tosia przestała zwracać uwagę na to co się dzieje dookoła, nie było zabaw, chęci do jedzenia i naszych wspólnych pobudek oraz usypiania się wzajemnego również zaczęło brakować.

Nie wiedziałam co się dzieje, myślałam że to stres związany z przeprowadzką, meble zaczęły jej znikać, było mniej opcji do skakania po wysokościach...

Lecz coś dziwnego zaczęło się dziać też z jej oczkami, więc postanowiłam wyruszyć z Tosią do weterynarza i tak od początku października codziennie próbujemy zwalczyć paskudztwo, które nas dopadło.

Weterynarze nie wiedzieli co się dzieje, w końcu trafiliśmy w miejsce gdzie po szeregu badań wyszło prawdopodobieństwo śmiertelnej choroby.

Jest szansa na wyzdrowienie, lecz kuracja lekami i suplementami jest bardzo kosztowna i wymaga ciągłych badań oraz wizyt u weterynarza.

Zagrałam w totka, żeby spróbować spłacić już istniejące wydatki, niestety okazuje się, że i do tego szczęścia nie mam, a karta kredytowa ma niestety dno.

Więc proszę Was wszystkich z dobrymi serduchami, nie pozwólmy Tosi ślepnąć i opadać z sił. Walczmy razem z nią, każdy kto poznał tego cudownego stworka wie, że zasługuje na każdą możliwą pomoc. Dajmy moc każdej złotówce 🙏❤️

Wierzę w Wasze serducha, a moje wiadra wylanych łez niech przemienią się w siłę ozdrowienia 😭😭😭

Z góry dziękuję każdemu kto będzie próbował pomóc i pamiętajcie, dobro wraca ❤️🙏❤️

M.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!