Kiedy w zeszłym tygodniu, wieczorową porą zaalarmował nas telefon, nie spodziewaliśmy się że nadchodzaca akcja, pójdzie w taką stronę!  Na działkach na obrzeżach Wrocławia kotka urodziła 5 kociaków, a my zostaliśmy poproszeni o zabezpieczenie kociej rodzinki przed grasującymi tam lisami i kunami.
Niestety na krótko przed naszym przybyciem właścicielka altanki na własną  rękę próbowała złapać kotkę i założyła jej smycz automatyczną. Kotka przestraszyła się i razem z tą smyczą uciekła zostawiając kociaki. 
Kilkugodzinne poszukiwania kotki nie dały rezultatu postanowiliśmy zabezpieczyć kociaki przed wychłodzeniem i dzięki wsparciu zaprzyjaźnionego stowarzyszenia trzy z nich pojechały do innej karmiącej kotki , dwa do ludzkiej karmicielki. Na szczęście kotka-matka złapała się w nocy w pozostawiona klatkę i kolejnego dnia, dzieciaki szczęśliwie połączyły się z matką  i obecnie przebywają pod czułą opieką wolontariuszy w naszym azylu w Jeszkowicach . Za ok 2,5 mca będziemy szukać im domów ale dziś potrzebujemy pomocy w zakupie specjalnej karmy dla kociąt , sfinansowaniu szczepień maluchów a potem sterylizacji kotki. Możecie pomóc nam w tych działaniach wpłacając datki na nasze konto lub na naszą zrzutkę :)