Mam na imię Damian mam 30 lat.

W 2018 roku doznałem kontuzji kolana. Od tego czasu moje życie to ciągła walka z bólem. Wstaję rano z bólem i kładę z nim się spać. O ile uda mi się zasnąć.

Przeszedłem 3 operacje (2018,2019, 2022) w szpitalu w Krakowie (NFZ), szycie łąkotek oraz przeszczep więzadeł. Przez te kilka lat rehabilitowałem się, głownie prywatnie. 

Odwiedziłem kilkunastu fizjoterapeutów, ortopedów i osteopatów. Na moje pytanie - czy wreszcie uda się wyleczyć kolano - wielu z nich rozkładało ręce. Fizjoterapeuci poddawali się po kilku sesjach. Ortopedzi kierowali na kolejne operacje. Po każdej operacji wykonywałem szereg badań prywatnie w tym rezonanse, zasięgałem opinii wielu ortopedów. Nikt nie widział nieprawidłowości. 

Dlaczego czuję ból? Do stycznia nikt nie umiał podać mi odpowiedzi a tym bardziej pomóc. Udało mi się dostać na wizytę do specjalisty w Łodzi. To on odpowiedział na wszystkie moje pytania i to on dał nadzieję na wyleczenie kolana, powrót do życia, powrót do pracy. To on uświadomił mi, że wszystkie poprzednie operacje zostały źle wykonane i to przez nie moje kolano zostało zniszczone. Zaproponował mi operację, podczas której może moje kolano naprawić. 

Niestety koszt operacji i rehabilitacji w prywatnej klinice przerasta moje możliwości finansowe. Wszystko ma odbyć się w Łodzi (mieszkam w Krakowie). Tam też muszę zamieszkać tymczasowo na miesiąc/ kilka miesięcy aby się rehabilitować. Poźniej przez pół roku muszę co miesiąc przyjeżdżać na wizyty kontrolne oraz kontynuować rehabilitację prywatnie w Krakowie. 

Mam 2 letnią córeczkę i to dla niej też chcę być zdrowy. Chcę móc z nią spacerować, nauczyć ją jazdy na rowerze, być aktywnym tatą. Zarazić miłością do sportu. Miłością, która została mi odebrana. 

Jeżeli jest szansa na uratowanie mojego kolana to jest dla mnie szansa na normalne życie. Jakakolwiek wpłata przybliży mnie do tego celu i za to bardzo dziękuje!