Siemanko 🙂

Różne szalone rzeczy się w życiu robiło, ale 30 wiosen to dobry moment, by spróbować nowych!

1. Na początek startuję w swoim pierwszym ULTRAMARATONIE - 500 km po Głównym Szlaku Beskidzkim. 13.06.2025 o 4:00 melduję się w Ustroniu na starcie!

2. Kilka dni później ląduję na Kaukazie, by zdobyć pierwsze pięciotysięczniki: Kazbek i Elbrus. Będzie też to moja pierwsza wizyta w Gruzji i Rosji.

3. Lipiec częściowo spędzam w Bieszczadach, gdzie jako opiekun kolonijny będę przeprowadzać warsztaty dla młodzieży, ale w drugiej połowie miesiąca wydarzą się Alpy! Głównym celem jest Dufourspitze (najwyższy szczyt Szwajcarii), ale jest też szansa na Mont Blanc! Tym wyjazdem chcę wesprzeć dwa projekty górskie moich przyjaciół: Zdobycie Korony Europy przez Łukasza Kornatkę i przejście przez Dziadka Olinka Jana Baranika szlaku Tour du Mont Blanc połączonego ze zbiórką na leczenie Olinka.

4. Kurs na Przewodnika Beskidzkiego, czyli coś, co realizuję od końca 2023 roku. Do października muszę zdać jeszcze kilka trudnych egzaminów, by w ostatni weekend podejść do egzaminu wewnętrznego, a pół roku później do egzaminu państwowego. 

5. Chciałbym też spełnić wreszcie ogromne marzenie, czyli Kurs Taternicki. To 14 dni wspinaczki skalnej w Tatrach, podczas których będę uczyć się zaawansowanych technik wspinaczkowych, by móc realizować ambitniejsze cele górskie, niż dotychczas! 

Zamiast postawić mi urodzinowe piwo/kawę, które lubię pić, ale muszę ograniczać, można wesprzeć którąś z wyżej wymienionych inicjatyw 😉🥰

Zdaję sobie sprawę, że na świecie jest mnóstwo potrzebujących osób. Sam wspieram rocznie kilkanaście akcji charytatywnych. Tym bardziej doceniam każdą złotówkę wpłaconą na realizację tych moich „samolubnych” projektów 🥰❤️🙂💪

Niestety łączne koszta tych projektów są spore:

- 2000 złotych wpisowe/opłata startowa Biegu Rzeźnika GSB500 + conajmniej dwa razy tyle na przygotowania, zaopatrzenie, buty i sprzęt,

- Kaukaz - wszystko organizujemy sami, bez agencji: loty, sprzęt, wizy, permit na Elbrus (od tego roku 150$!), kierowcę, itp. Na głowę to jakieś 7000/8000 zł + kilkanaście tysięcy w sprzęcie, który mam na szczęście z poprzednich wypraw,

- Alpy spróbujemy zrobić po kosztach. Paliwo, opłaty drogowe, jedzenie, campingi i inne takie, to około 3000 złotych,

- Kurs Przewodnicki to ciężko policzyć koszty wyjazdów i dojazdów na wykłady i egzaminy, lekko kilkanaście tysięcy złotych i wiele miesięcy nauki, ale dzięki temu mogę dbać o poprawę bezpieczeństwa i kultury w górach, a także zarażać miłością do Beskidów kolejne pokolenia!

- Kurs Taternicki to 6000 złotych + dojazd, 14 noclegów i wyżywienie w schronisku przez dwa tygodnie.

Plany są ambitne, ale takie właśnie być powinny! 😉