POSŁUCHAJCIE

LEGENDY O STUDNI TYNIECKIEJ

Opowiadanie zostało zaczerpnięte z książki Walerii Szalay-Groele pt. „W orlim gnieździe”,

przybliżającej młodość króla Bolesława Śmiałego, zwanego też Szczodrym.

A JEŚLI MOŻECIE, WESPRZYJCIE NASZE OPACTWO,

WRZUCAJĄC OFIARĘ

DO TEJ WIRTUALNEJ SKARBONKI NA TYNIECKIEJ STUDNI

ALBO – JEŚLI JESTEŚ TERAZ W TYŃCU –

DO SKARBONY PRAWDZIWEJ

PRZY OKAZJI MOŻECIE STANĄĆ

U POCZĄTKÓW „NOWEJ TRADYCJI”,

o które można się dowiedzieć z poniższego tekstu.

Jest w Rzymie fontanna Di Trevi, do której turyści wrzucają monety, aby wrócić do Wiecznego Miasta. Nie ma takiego miejsca w Krakowie, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby podobnemu celowi posłużyła nasza zabytkowa studnia.

Ze względu na to, że ma ona ponad 30 metrów głębokości i dla bezpieczeństwa jest zamknięta drewnianą pokrywą, umieściliśmy na niej zabytkową skarbonę, do której można wrzucać swoje złotówki.

To prawda, że w Rzymie jest to tradycja. Jednak nie zapominajmy, że ona też miała kiedyś swój początek… i to wcale nie tak dawno. Zatem my, w Tyńcu, znaleźliśmy się w niezwykłej sytuacji: jesteśmy świadkami – jak mówił klasyk – narodzin „nowej tradycji” 🙂. A tylko niewielu ma taką okazję.

Po zgiełku królewskiego Krakowa przyjechałeś do Tyńca, który też jest królewską fundacją, zatem:

Drogi Gościu,

wrzuć kilka złotych do skarbony na studni,

a wrócisz do Krakowa, by zanurzyć się w historii,

i do Tyńca, by nabrać sił duchowych.