PILNIE POTRZEBNA POMOC!

Wieczorem, 10 grudnia w domu mojej mamy doszło do zwarcia instalacji elektrycznej w kuchni.

Mama była wtedy poza domem, ale w pokoju pozostawała jej suczka Zuzia.

Cała kuchnia, wszystkie znajdujące się w niej sprzęty AGD, szafki się stopiły. W pokoju, korytarzu, łazience ściany, sufity, podłogi są osmolone sadzą i wymagają gruntownego remontu.

Mama ma 64 lata i od 6 lat po śmierci mojego taty mieszka sama. Stara się być dobrą, pomagającą innym osobą. Jest pozytywnie nastawiona do życia i łatwo się nie poddaje. Jednak to nieszczęśliwe zdarzenie odcisnęło na niej ogromne piętno. Jest całkowicie zdruzgotana. Bardzo się o nią martwię, bo nigdy nie widziałam jej w takim stanie.

Ogrom strat jest przerażający. Mama straciła można by rzec dorobek swojego życia.

Jednak chyba największą stratą dla niej jest jej ukochana towarzyszka dnia codziennego, suczka Zuzia, która udusiła się dymem. Mama była z nią bardzo związana...

Obecnie pomieszczenia nie nadają się do zamieszkania ze względu na ich stan, a także na utrzymujący się wszedzie zapach spalenizny.

Poza samym remontem, położeniem nowej instalacji elektrycznej, do wymiany jest okno w kuchni, drzwi z ościeżnicami, które się poodkształcały, oraz zakup dosłownie wszystkiego (mebli, sprzętów AGD) do kuchni i pokoju.

Jesteśmy w trudnym położeniu, ponieważ teraz jest okres świąteczny, zaczyna się zima, to trudny czas na remonty, na znalezienie fachowców "na już".

Głęboko wierzę, że znajdą się ludzie, którzy nie przejdą obojętnie wobec krzywdy drugiego człowieka i wesprą nas finansowo w tej trudnej sytuacji.

Pamiętajmy, że dobro wraca, a każdy z nas może znaleźć się w podobnej sytuacji.