Witam Bracia i Siostry.Długo rozmyślałem nad tym czy założyc to zrzutkę aż nadszedł ten dzień. Wcześniejsze życie pozostawiło po sobie konsekwencje z którymi sobie nie radzę.Niektórzy może nawet znają trochę tej historii. Jestem wykończony fizycznie i psychicznie, nie wiem jak jeszcze funkcjonuję. Mam własną działalność która funkcjonuje albo tak mi się tylko wydaje ale moje decyzje doprowadziły do problemów finansowych. Mam nieopłacone faktury, czynsz za mieszkanie, kredyty które brałem żeby się w jakiś sposób ratować. Po ludzku nie jestem w stanie już tego dalej ciągnąć. Codzienne myśli i strach czy na wszystko starczy ale tak nie jest,nie starcza. Coraz więcej różnych zleceń do pracy żeby to wszystko nadrobić i nic z tego. Zawiodłem wszystkich dookoła a najwięcej rodzinę którą założyłem, żonę i dzieci.Nie wiem czy dam radę w jakiś sposób naprawić swoję błędy i wynagrodzić te wszystkie lata hulaszczego życia. Nie chcę już nikogo oszukiwać i kombinować na różne sposoby żeby tylko się nic nie wydało. Bardzo bym chciał zacząć od nowa bez żadnych obciążeń być wolnym od długów ale nie wiem czy to jest wogule jeszcze możliwe. Patrząc w lustro mam wstręt i nienawiści do samego siebie. Dziękuję Bogu że mogę jeszcze mieszkać z rodziną razem ale nie jest lekko.Czuję się niezręcznie i wstyd mi prosząc o pomoc jako facet albo to co z niego pozostało. Taka niestety jest prawda o mnie w skrócie. Dlatego staje dziś przed Wami i bardzo proszę o pomoc. Proszę bardzo Was jeszcze o modlitwę bo po ludzku nic już chyba się nie da zrobić.Z góry dziękuję każdemu za pomoc i wsparcie jakie mi okazuję.

Z Panem Bogiem i Maryją.

Wszystko zawierzam Maryi.