Witam. Na imię mam Wojtek. Postanowiłem zrobić swego rodzaju eksperyment, który być może pomoże mi spełnić moje marzenie oraz pomóc w cięższym etapie życia. Nie mam zamiaru udostępniać tej zrzutki na portalach, nie wiem nawet do końca na czym ona polega, tj jak się promuje itp. jestem względnie zdrowym 40 latkiem, który całe obecne życie poświęca na wychowywaniu dwójki wspaniałych demogorgonów w wieku 1,5 oraz 5,5 lat. Dzieje się wiele, ale powoli tracę siły. Czasu dla siebie m tyle, żeby napisać tę informację. W głowie mam duży bałagan a dusza pragnie odskoczyć na chwilę na bok. Cale życie marzyłem o motocyklu ale z wiadomych względów nie mogę sobie na niego pozwolić. Moze są wśród Was jacyś motocykliści lub po prostu osoby chcące pomóc człowiekowi. Wierzę, że nic w przyrodzie nie ginie i karma wraca. Chętnie oddam Twoja zrzutkę na mój cel w przyszłości, ale nie wiem jak mógłbym to zrobić. Niech los zrobi swoje. Na zdjęciu motocykl BMW z roku 97, który dobry Kolega pożyczył mi w ubiegłym roku na dwa tygodnie. To był piękny czas..... I tę maszynę mógłbym odkupic z Twoją pomocą. Kurde, chyba mnie troszkę pogięło z tą zrzutka ale cóż. Zaoszczędzona kasę wydam na kolejną sesję z prychoatra i Mozarin :). Pozdrawiam, LWG