Cześć jestem Seba, bo znaleźli mnie na Ul. Sebastiana ...

Cześć, jestem Seba.

Znaleźli mnie 18 grudnia na Ul. Sebastiana w Krakowie. To samo centrum! Nie wiem jak się tam znalazłem...

Byłem bardzo zmarznięty, jak to mówią "łinter is koming". Zabrali mnie do pudełka i zawieźli do Łapartamentu. Trochę się boję ale przynajmniej jest ciepło. Miałem gorączkę ale byłem już u doktora i czuję się lepiej, nawet zjadłem 2 miski jedzenia!

Doktor powiedział, że jestem osłabiony i chudy, dostałem leki. Ocenił mnie na 2 lata i powiedział, że jestem niewykastrowany.

Mam do Was prośbę!

Człowieki na razie szukają mojego właściciela, więc przez dwa tygodnie nie mogę być adoptowany, mówią też, że nie jestem pod opieką żadnej fundacji - nie wiem co to znaczy.

Zrobił się jakiś tam rachunek i muszę go zapłacić, pomożecie?

60 zł - wizyta u weterynarza, zbicie gorączki i kroplówka

130 zł - (w planie) kastracja

30 zł - (w planie) żwirek

50 zł - (w planie) karma recovery4

Jak byście mieli jakieś zbędne jedzonko dla mojego gatunku to z chęcią przyjmę, czekam w Łapartamencie, znajdziecie mnie obok umywalki!

Serdecznie mruczę,

Sebuś

LINK DO OGŁOSZENIA