Jestem Romuś i mam 4 lata. Mieszkam ze swoją ukochaną rodzinką . Jestem bardzo żywiołowym buldożkiem. Uwielbiam chodzić na spacery i bawić się z zaprzyjaźnioną kotką Frodzią. Uwielbiałem... Bo od kilku dni leżę z bezwładnymi łapkami.

W niedzielę 13.11 byłem jak zwykle na spacerze a po nim niespodziewanie poczułem się źle. Najpierw byłem osowiały, nie mogłem spać i piszczałem, czułem coraz większy ból. W poniedziałek pojechałem ze swoimi " ludziami" do doktora. Wtedy już nie mogłem sam dobrze iść, mój wspaniały Pan mi pomógł. W gabinecie okazało się ,że mam ostre zapalenie krążka międzykręgowego, które spowodowało paraliż tylnych łapek. Dobrze,że we wtorek rano moja rodzinka szybko zorganizowała wyjazd do szpitala w Gdańsku gdzie po badaniu rezonansem zapadła decyzja o konieczności operacji kręgosłupa, która odbyła się tego samego dnia. Teraz jestem już w domku z rodzinką i Frodzią. Ona czuje,że coś ze mną nie tak... Nie podchodzę do niej, nie mam siły się bawić i nie mam apetytu... Na pleckach widać szwy i jeszcze mam założony cewnik.... Tak bardzo chciałbym ruszyć gdy słyszę wchodzącą do domu bliską osobę ale moje łapki jeszcze nie działają. Potrzebuję czasu po operacji ale też specjalistycznej rehabilitacji. Takie zabiegi dla piesków robione są w Gdańsku a moi ludzie mieszkają 60 km od niego...Operacja była bardzo kosztowna ale moi Państwo chyba mnie na prawdę kochają bo chcą zawalczyć o mnie. Abym mógł jeszcze wyjść na ulubiony spacer w okolicach domu. ..