EDYCJA: Kot jest już po operacji, to był trudny zabieg. Z całego serca ❤wszystkim Państwu DZIĘKUJĘ za pomoc.

Na dole dokumentacja i zdjęcia, poniżej opis sytuacji. Jestem bardzo szczęśliwa, że z Państwa pomocą, mogłam uratować od cierpienia kolejne stworzenie.. DZIĘKUJĘ !

To jest Dziadziuś Szaruś - stary, bezdomny, ok. 13 lat kot, któremu nikt nie pomógł w cierpieniu. Przyszedł do mnie wiele lat temu, potrzebował pomocy, chorował.. Zrobiłam mu domek ze styropianu w szopce, wyleczyłam, wykastrowałam. W zimie kładłam na kaloryfer w domu, żeby się ogrzał, mimo, że mam już bardzo dużo zwierząt i dodatkowo pomagam na innych wsiach. Od dziecka ratuję zwierzęta i nie potrafię przejść obojętnie obok jakiegokolwiek cierpienia. U Dziadziusia pojawił się stan zapalny w pyszczku. Okazało się, że ze starości ma zgnite wszystkie zęby, a smród jest nie do zniesienia, mimo leczenia. Postanowiłam, że muszę ulżyć mu w cierpieniu. Zawiozłam go do weterynarza na zabieg usunięcia wszystkich zębów i wtedy stała się tragedia.. Nas stole operacyjnym kotu zatrzymało się serce.. właściwie umarł.. Weterynarz rozpoczął reanimację i po czasie udało się przywrócić go do żywych, lecz z uwagi na stan zdrowia, odstąpiono od operacji. Dziadziuś został więc dalej z okropnym bólem zębów i dodatkowo z chorym sercem, gdyż po tej sytuacji wykonałam badanie, które potwierdziło wadę. Od tego czasu minął ponad miesiąc, a ja nie mogę patrzeć jak nadal go boli.. Z bólu nie może jeść, miałczy.., podaję mu jedzenie zmiksowane w strzykawce. Ma tak obolałe dziąsła, że nie można go dotknąć nawet policzków. Podajemy Tramal, ale długo tego nie może brać. W jego oczach widać ból i przeogromne cierpienie, cały czas jest smutny.. Pożyczyłam pieniądze na badania, leki, antybiotyki, dietetyczną karmę. Znalazłam klinikę, która pomimo tak trudnego przypadku, podejmie się wykonania usunięcia zgnitych zębów, aby już nigdy go nie bolało. Z racji wieku, chorego serca i słabych nerek, kot musi mieć podaną narkozę wziewną, która jest bezpieczniejsza, ale droższa. Nie miałam sumienia kota uśpić, choć wielu mi to proponowało. Chcę o niego zawalczyć, ale bez pieniędzy nie dam rady, a sama pomagam wielu zwierzętom i są to przeogromne koszty. Nie jestem zarejestrowana jako fundacja, jestem osobą prywatną i jest mi bardzo ciężko pomagać tylu zwierzętom, sama karma to koszt kilkuset zł. miesięcznie. W galerii załączam zdjęcia Dziadziusia, rachunki za dotychczasowe leczenie, wyniki badań. Koszt operacji mnie przerasta.. Bardzo Państwa proszę o nawet najmniejszy grosz dla tego staruszka, abym mogła jak najszybciej ulżyć mu w cierpieniu. Każdą darowiznę można sobie odliczyć od podatku. Przy dokonywaniu wpłaty pojawi się okienko do zaznaczenia, że zgadzacie się Państwo przeznaczyć niewielką kwotę na pokrycie kosztów operacyjnych portalu ZRZUTKA. Oczywiście można pominąć tę funkcję, nie zaznaczając tej opcji. Prośba jest wyświetlana 3 x, więc jeżeli nie chcecie Panstwo ponosić kosztów operacyjnych, proszę trzykrotnie pominąć tę funkcję. Wówczas cała kwota zostanie przekazana na zwierzaki, którym pomagam. Z góry DZIĘKUJĘ ❤

Szczęśliwy kot już po operacji. Bardzo wszystkim Państwu DZIĘKUJEMY za pomoc.

Ząbki Dziadunia... Dostaliśmy na pamiątkę.. dużo tego było.. 31 kawałków naliczyłam. Zębowa Wróżka się nie wypłaci. ;-)