Dzień dobry, zapewne goście odwiedzający kocią kawiarnię mieli okazję poznać naszą Różę- kotka ma około 2,5 roku, została znaleziona w polu (wraz ze swoją siostrą Frytką) miały koci katar...

Jest bardzo towarzyska, uwielbia siadać gościom kawiarni na kolana, raczej spokojna i opanowana.

Aż tu nagle się rozchorowała, badania wykazały, że to nerki. Niestety dotychczasowe terapie nie przynoszą oczekiwanej poprawy zdrowia. Jej stan na chwilę obecną określa się jako ciężki. Codziennie spędza kilka godzin w klinice, doszły problemy z sercem i z oddychaniem.

Codziennie trwa walka o jej życie i robione są coraz to nowe testy i badania, a dług rośnie... Wczoraj było już około 1000,00 PLN, a przecież to jeszcze nie koniec. Niestety kolejny raz koronawirusowa rzeczywistość nie pozwala zarobić kawiarni na potrzeby fundacji i muszę prosić Was o pomoc.

Jeśli możecie, wspomóżcie nas "grosikiem", chcę jeszcze powalczyć o Różę.

Z góry dziękuję.