Dramat wiejskiego kota... Lizak prosi o pomoc
Dramat wiejskiego kota... Lizak prosi o pomoc
Nasi użytkownicy założyli 1 265 418 zrzutek i zebrali 1 458 214 535 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Lizak doszedł już do siebie po operacji przepukliny i dziś rozpoczął swoją przygodę z ratowaniem łapek. Był na wizycie u zoofizjoterapeuty, który przygotowuje go do ćwiczeń w bieżni wodnej.
Przed nami wizyty na ćwiczenia oraz dalsza diagnostyka. Już jutro ruszamy dalej na konsultację u ortopedy, z którym jego rehabilitant współpracuje, by mieć jak najlepszy ogląd na sytuację. Zapewne potrzebne będą szczegółowe zdjecia RTG, być może USG ścięgien.Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Oto Lizak - kociak prosto z pola
Zmrok, cicha wioska, spacer z psem polami - wszystko zapowiada się jak co dzień, pełen relaks dzielony z ukochanym czworonogiem ...
I nagle ciszę przerywa przeraźliwy płacz, płacz kociego dziecka! Wokół nic nie widać - tylko twój pies węszy trop i nastawia uszu... Idziesz w ciemność nie wiedząc czego szukasz i co znajdziesz. Idziesz, bo nie potrafisz inaczej, idziesz, bo nie umiesz zawrócić nie sprawdzając KTO tak płacze!
I znajdujesz - kocie dziecię - wystraszone, zmarznięte, przemoknięte i brudne! Dygocące jak osika na wietrze. I widzisz, że coś z nim jest nie tak - jego przednie łapki są inne, dziwnie wygięte... Bierzesz go w ramiona i... czujesz zapach siana i mleka! Czujesz "człowieka"!
Myślisz - Boże, skąd ten kociak w szczerym polu, tak daleko od domów?! To niemożliwe żeby przeszedł taką odległość sam, z tymi powyginanymi łapkami, taki maleńki! Czy ktoś go tu porzucił? To przecież byłoby okrutne, ale możliwe... niestety możliwe.
Nie czekasz długo, zabierasz go z pola, owijasz w cokolwiek co masz pod ręką i jedziesz do lecznicy oddalonej o kilka kilometrów od wsi - bo nie ma na co czekać, trzeba mu pomóc.
Kociak jest oswojony, tuli się do ciebie w aucie i liże ci dłoń, pragnie kontaktu z człowiekiem, mruczy! Zadajesz sobie jeszcze raz pytanie - skąd to kocię wzięło się na środku tego pola?! Nie odpowiadasz już sobie, bo nie warto chyba...
W lecznicy okazuje się, że kociak ma przykurcz przednich łapek dlatego są tak dziwnie powyginane. Będą wymagały na pewno rehabilitacji, a może i operacji - dowiemy się jak obejrzy go ortopeda.
Ma też świerzb w uszach, ale to jest najmniejszy problem.
W pierwszej jednak kolejności będzie musiał mieć operację przepukliny pępkowej (bardzo dużej)
Kociak to chłopak, dzielny chłopak! Ma ok. 2-2,5 miesiąca. Jest drobniutki, leciutki i taki kruchy.
EDIT 05/03/20:
Lizak doszedł już do siebie po operacji przepukliny i dziś rozpoczął swoją przygodę z ratowaniem łapek. Był na wizycie u zoofizjoterapeuty, który przygotowuje go do ćwiczeń w bieżni wodnej.
Przed nami wizyty na ćwiczenia oraz dalsza diagnostyka. Już jutro ruszamy dalej na konsultację u ortopedy, z którym jego rehabilitant współpracuje, by mieć jak najlepszy ogląd na sytuację. Zapewne potrzebne będą szczegółowe zdjecia RTG, być może USG ścięgien.
Uzbierane dotychczas 500zł wydałyśmy już na pokrycie kosztów leczenia przepukliny. Kontynuujemy zbiórkę pieniędzy na badania oraz rehabilitację. Na razie rokowania są ostrożne, jednak jest szansa na to, by chodził w zdrowy sposób. Musimy spróbować! Jeśli nie jest wam obojętny los tego maluszka prosimy o wsparcie.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Duzo zdrowia!!!????