witajcie Kochani. jak wiecie od wielu różnych rzeczy można się uzależnić.... ja na przykład uzależniłam się od pomagania :) i nie umiem sobie wyobrazić fajniejszego nałogu :)

Tym razem bardzo, bardzo chciałabym pomóc Wiktorkowi Pali i Jego Wspaniałej Mamie;

Ta Dwójka zasługuje na podziw - przez ich ducha walki i wzajemną Miłość jaką się darzą;

Jestem pod niesamowitym wrażeniem całej ich Historii i liczę tylko na jej szczęśliwe zakończenie <3.

nie miałam jeszcze okazji poznać Wiktora osobiście, ale wierzę , że lada dzień Nasz Bohater opuści szpitalne mury i będę mogła uścisnąć mu dłoń.

Sporo ludzi , wielu z WAS, zna już Wiktora , jego Mamę i całą historię Ich wspólnej Walki;

Wiktor i mama Alicja to piękny duet wojowników, których nie wiedzieć czemu los nie rozpieszcza. Zacznijmy jednak od początku, bo historia tej dwójki spokojnie starczyłaby na książkę. A więc Wiktorek mając pięć lat zachorował na ostrą białaczkę , teraz jest to białaczka limfoblastyczna mieszana szpikowo jądrowa. Nie trzeba być lekarzem żeby wiedzieć, że białaczka nie jest lekką chorobą. Alicja sama wychowywała syna, w życiu tak czasem się dzieje. Udało się i Wiktorek wygrał z chorobą. Można było zacząć żyć dalej. Tą dwójkę łączy wyjątkowa więź. Mama i syn to przyjaciele, przeżycia ich zbliżają do siebie.

Wiktorowi udało się wtedy wygrać z chorobą i po całym koszmarze starał się funkcjonować jak każdy Dzieciak w Jego wieku; Wtedy mogła się wydawać, że najgorsze za Nimi... ich życie zaczęło się układać i nabierać wspaniałych kolorów;

jednak w styczniu tego roku stan zdrowia Wiktora bardzo się pogorszył... zaczęła się kolejna walka o życie i zdrowie Chłopca... od marca Oboje z Mamą przebywają w szpitalu.... dodatkowo pandemia nie pomaga im w tym strasznym czasie.... są odcięci od Bliskich i Świata :( pani Alicja straciła pracę :( jak każda Matka wybrała Własne Dziecko!!

jednak życie się toczy , a każdy a nas wie, że bez środków do życia nie da się funkcjonować....

poza wszelkimi problemami i trudnościami, Wiktor jak każdy ma swoje marzenia; dla Niego są ogromne, dla większości z nas, mogą wydawać się przyziemne; Chłopiec marzy o własnym pokoju :) urządzonym wedle Jego gustu:) Pokoju którego do tej pory nie miał.....

istnieje wielka szansa ,że Wiktor wróci niebawem do domu - jeszcze przed świętami .

ja zwracam się do Was o pomoc z spełnieniu marzenia Wiktora <3;

wiem, że nie proszę o mało i nie po raz pierwszy.... jednak wierzę w Was :)

potrzebujemy zebrać pieniądze na meble, łóżko, materac, biurko oraz dodatki po pokoju - lampę, zasłony, może rolety , krzesło do biurka :)

Wiem jak wielkie macie serca i wierzę ,że razem zdołamy CZYNIĆ CUDA <3 :)

SPEŁNIJMY MARZENIE WIKTORA!!!!! :)