Alma Koci Duszek walczy z ciężką chorobą. Pomóżmy jej pokonać FIP.
Alma Koci Duszek walczy z ciężką chorobą. Pomóżmy jej pokonać FIP.
Nasi użytkownicy założyli 1 233 912 zrzutek i zebrali 1 371 996 981 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
Dziś jest 6 dzień po zakończeniu leczenia Almy:-) Nie pisałam tu zbyt wiele, bo pochłonęła mnie praca na rzecz Almowego Bazarku, która była pracą 24h/dobę. Dzięki Waszej pomocy, wsparciu, dobrym myślom nie bylibyśmy tu gdzie jesteśmy:-) Alma ma dobre wyniki. Jest wysterylizowana. Bawi się. Ma apetyt. Zaczepia stare matrony. Żyje... Żyje...Żyje. Dziękuję za wszystko - jesteście najlepsi.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Nie wiem od czego zacząć. Nazywam się Małgorzata, a mój kot to Alma. Mieszkamy w Gdańsku. Alma po portugalsku oznacza dusza. Nasza rodzina uwielbia Portugalię, a wszystkie nasze koty mają portugalskie imiona: Lisboa, Maliś, co oznacza złośliwiec i Alma. Trzy imiona naszych kotek ułożyliśmy w jedno zdanie: "Złośliwy duszek w mieście światła".
Alma nie jest złośłiwym duszkiem - jest najmłodsza, ma 9 miesięcy. Z jednej strony jest cicha i słodka, nie chce nikomu przeszkadzać. Z drugiej strony jest jak Rocky Balboa - walczy o swoje i jak bokser wyciąga swoje łąpki broniąc się przed swoimi starszymi siostrami.
Zawsze była całkowicie szczęśliwa, więc kiedy zaczęła mieć mniej energii - natychmiast zabrałam ją do weterynarza. Byłam dobrej myśli i z radością udaliśmy się na wizytę. Niestety z każdą minutąbadania było widać po twarzach lekarek, że jest źle a nawet bardzo źle. Diagnoza była sttaszna. Każdy, kto ma kota, wie, co to jest - FIP. To cholerne trzy litery, które zmieniają wszystko. FIP (kocie zakaźne zapalenie otrzewnej) jest śmiertelną chorobą wirusową wywoływaną przez szczep wirusa zwany koronawirusem kotów.
Istnieje leczenie, które wyleczyło wiele kotów, które miały FIP lub pomaga im żyć znacznie dłużej niż by to zrobiły bez leku, ale nie zostało zatwierdzone przez FDA. Ponieważ nie został zatwierdzony przez FDA, nie jest dostępny w Polsce i musimy go szukać na całym świecie. Jest BARDZO drogi i wiem, że nie stać mnie na to. Ale ludzie, którzy leczą swoje koty, powiedzieli, że to jest tego warte - zabiera ich kotom ból i chorobę. Dlaczego więc nie miałbym tego zrobić?
Zawsze byłam gotowa do niesienia pomocy i robiłam to. Wiem, jak trudno jest prosić o pomoc, ale ja już się nie boję i nie wstydzę. Alma jest moją rodziną i nie mogę jej porzucić. Mały Książę powiedział: „Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś”. I to jest moja odpowiedzialność.
Wierzę, że pomogę mojej Almie. Dużo się uczę o tej chorobie, poznaję cudownych ludzi, którzy wypowiedzieli wojnę losowi. Wierzę, że jak pomogę jej pomogę też innym ludziom, którzy stanęli wobec wyroku FIPa.
Leczenie Almy jest bardzo kosztowne. Taka jest niestety cena leku. Alma przyjmuje tabletki i jest jednym z nielicznych kotów, które atak doskonały sposób reagują i wchłaniają tabletki.
Większość kotów przyjmuje lek w formie zastrzyków. Mają okropne problemy na skórze, ropienie:-( My po tygodniu leczenia antybiotykami w zastrzykach dorobiliśmy się gigantycznego ropienia i potem dziury w boku Almy.
25 tabletek kosztuje 130 dolarów, czyli 502pln plus 20pln za cło i 40 za transport. Czyli 562pln. Jedna tabletka kosztuje 22,48pln.
Alma musi obecnie przyjmować 6 tabletek dziennie - zależy to od jej wagi. Jak będzie rosnąć będzie wzrastać liczna tabletek.
6 tabletek dziennie to koszt 134,88 dziennie.
25 tabletek wystarcza nam na 4 dni.
50 tabletek wystarcza na 8,3 dnia.
75 tabletek wystarcza na 12,5 dnia.
Do tej pory wydaliśmy 3372 pln na same leki na 25 dni leczenia. Jeżeli waga Almy się utrzyma (co raczej jest niemożliwe) będziemy potrzebować jeszcze 7957,92pln:-(
Do tego dochodzą wizyty u weterynarza, badania krwi inne leki i karma.
Kiedyś taka kwota byłaby dla mnie bardzo łatwo osiągalna. Teraz moja sytuacja życiowa jest mega powikłana i dlatego w ten sposób walczę o życie tego małego puchacza. I walczyłabym tak samo o każde inne życie.
Wierzę, że nie zostawicie nas samych i pomożecie.
Zapraszam też na Koci Bazarek - możecie nas tam wspierać licytując fanty lub jej nam oferując.
https://www.facebook.com/groups/1770661046501910/2757025644532107/comment_id=2757048097863195¬if_id=1582464994648457¬if_t=group_comment
#wrzucgrosiakanakociaka
Aktualizacja 26.02.2020
Alma czuję się doskonale. Dziś mija 14 dni od pierwszej dawki leku. Wyniki krwi się poprawiają. Kot nie ma żółtaczki. Nie ma gorączki. Nie ma wylewu do oka. Markery figowe spadają. Walczy o każdy dzień.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Oferty/licytacje 5
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
5 zł
Kupione 2
5 zł
Kupione 2
5 zł
Kupione 1
5 zł
Kupione 1
W której lecznicy takie cuda?czy pani sama podaje leki?skad są ze stanów czy z chin?czy to jest legalne?
Trzymam kciuki ❤️ Alma będzie zdrowa!
Dziękuję za odkrycie znaczenia moich inicjałów AlMa. Portugalię też obszernie zwiedziłam i polubiłam. Wraz z kotkami Tosią i Luckiem życzę Almie i siostrzyczkom zdrówka i ciepło pozdrawiamy.
Nam się nie udało uratować kochanej koteczki, dlatego postanowiliśmy pieniążki zebrane przez Camelię na jej leczenie przekazać w jej imieniu innym potrzebującym kotkom. Życzymy wygranej z tą okropną chorobą i trzymamy kciuki
Dziękujemy najpiękniej maj potrafimy... zresztą za mało słów i chyba nie ma odpowiednich.
Wszystkim tak strasznie dziękuję - jesteście Kocimi Aniołami i Ludzkimi też,.
Jak się obecnie Alma czuje? Ciepło pozdrawiam
Aldona Matyjek Pani Aldono - 91 dnia leczenia za nami:-) zapraszam do nas na Bazarek - teraz Alma pomaga innym kotkom:-) Jesteśmy w 6 dniu obserwacji - wszystko opiszę na zbiórce, ale będziemy powoli zrzutkę archiwizować, z nadzieją, że już nie będzie potrzebna... dziękuję za pamięć:-) https://www.facebook.com/groups/1770661046501910/
Hurrrrrrrra!!! Cudownie! Alma Koci Duszek-Aniołek wygrała! Bardzo się cieszę wraz z Panią. Życzę powodzenia w kolejnych akcjach wsparcia kochanych, kocich przyjaciół. Ciepło pozdrawiam, a Tosia i Lucek delikatnie głaskają łapkami
Aldona Matyjek całujemy Panią i Tosię i Lucka:-) Moja córcia też jest Tosia, jestem ciekawa czy mają podobne charaktery:-)