id: jhx3tk

DOM DLA BIEDNEGO, SAMOTNEMU, SMUTNEMU MI POZWOLI ZAŁOŻYĆ RODZINĘ

DOM DLA BIEDNEGO, SAMOTNEMU, SMUTNEMU MI POZWOLI ZAŁOŻYĆ RODZINĘ

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 151 019 zrzutek i zebrali 1 196 277 436 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

W domu rodzinnym wychowywałem się w skrajnej nędzy. Bywało, że oboje rodzice byli bezrobotni, ciotka przywoziła nam jedzenie. Gdy matka znalazła pracę za 800 zł, miała 5 zł dziennie na utrzymanie 4 osobowej rodziny, ojciec był bezrobotny, matka pół pensji przeznaczała na nałóg tytoniowy, to co zostało musiało starczyć na czynsz i jedzenie, ojciec bił nas sznurem.

W wieku 7 lat zacząłem odczuwać smutek z powodu braku dziewczyny, czyli wpadłem w stan depresyjny, który z powodu braku odpowiedniego leczenia oraz braku wsparcia rodziny trwa do dziś. W wieku 13 lat zwróciłem się do matki o pomoc, omówiłem swoją depresję, nawrzeszczała na mnie, zrozumiałem, że nie mam matki, że jestem ze swoimi problemami sam. Przestałem z nią rozmawiać, nie rozmawiam z nią do tej pory, to już 22 lata. Z czasem przez psychiatrę zostałem zdiagnozowany na obsesję w typie schizofrenii prostej, obsesję, żeby mieć dziewczynę.

Moja pierwsza praca to był sklep. Pracowałem za ok. 1900 zł. Płaciłem 1100 zł składek na ZUS. Zostawało mi 824 zł. Pracowałem w firmie MARCPOL po 7-15 godzin dziennie, 4-7 dni w tygodniu, mimo iż kodeks pracy zabrania tak wielu bezpłatnych nadgodzin. Pieniędzy nie starczyło mi na zakup mieszkania, mieszkałem z mamą. Moja dziewczyna miała 526 zł, mimo iż minimalna krajowa wynosiła wtedy 824 zł, ale za autobus płaciła 200 zł, więc zostawało jej 326 zł za pracę 7 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu, ale licząc dojazdy autobusem do pracy do innego miasta to pracowała od rana do nocy niemal jak niewolnik. Jadła ziemniaki z miniogródka. Obecnie dziewczyna utrzymuję się z prostytucji, wymienia usługę małżeńską na utrzymanie.

Moja druga praca to był kasjer w sklepie, w latach 2005-2012 zarobki w tym sklepie rosły z 649 zł do 1100 zł. W roku 2011 matka zapragnęła eksmitować mnie z domu, więc jestem bezdomny. W roku 2013 zostałem bezrobotny, utrzymuję się z renty. Moja dziewczyna miała w 2007 rentę 440 zł, zaś w roku 2015 nie miała żadnego źródła utrzymania, bo ZUS uznał, że mając kręgosłup w zygzak i ostre upośledzenie umysłowe, może pracować, żyła z kradzieży chleba i piwa, pomagałem jej finansowo też ja, z powodu głodu zachorowała W XXI WIEKU W POLSCE NA SZKORBUT. Szkorbut to choroba ludzi umierających z głodu polegająca na braku witaminy C. Dziś polscy bezdomni i chorzy umierają z głodu na ulicach, dlatego, że muszą płacić wysokie składki na ZUS, niemając ŻADNEJ pomocy socjanej ani tzw. państwa polskiego ani od ZUSu.

Z powodu zapłaty 200 000 zł podatków w tym głównie składek na ZUS nie mogłem kupić domu. Dziewczyna, będąca miłością mojego życia, odeszła ode mnie. Wyszła za mąż, przez 3 lata byłem tak zrozpaczony, że miałem wizje i halucynacje, jak uprawia seks z mężem, zdradzając mnie. Do dziś nie umiem o niej zapomnieć, gdy poznaję inne dziewczyny, tęsknię za tą pierwszą, jest mi smutno, że pierwsza odeszła, bo nowe są gorsze.

Chciała się ze mną ożenić, planowaliśmy dwoje dzieci, jednak te nienarodzone dzieci zostały zamordowane przez ZUS, bo zamiast na utrzymanie rodziny i zapewnienie jej domu, musiałem zapłacić składki, w wyniku tego, nie mogłem kupić domu, dziewczyna odeszła, dzieci nie urodziły się.

Zbieram na zapewnienie podstawowej potrzeby biologicznej jaką jest dom.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 1

JO
1 zł

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!