Jesteśmy parą, która zamiast życia osobno w trudnych, nieakceptujących nas samych i naszego związku domach – wybrała bycie razem. Choć oznacza to dla nas bezdomność.

Od 2 tygodni sypiamy gdzie się da, czasem w hostelu, częściej pod gołym niebem, w pustostanach, często bez niczego ciepłego do jedzenia. Dziś znów nie mamy gdzie się schronić – ani jak zacząc odbudowywać swoje tak pozadane stabilne zycie. Trudno jednak o godność, gdy czasem nie ma się nawet łóżka, by odpocząć.

Mam dwie córeczki – 6-letnią Maję, którą przez problemy ekonomiczne, widuję zaledwie kilka dni w miesiącu i 3-letnią Lilię, która została nam odebrana. Od miesięcy walczymy o jej powrót, o prawdę, o sprostowanie fałszywych oskarżeń.

Chcemy stworzyć bezpieczne miejsce dla nas, dzieci i naszego psa. Miejsce, w którym znów poczujemy się rodziną, bo przecież nie tak dawno z nią byliśmy, potrafiliśmy wieść zwykłe życie, bez batalii Sądowej, długów i piętrzących się coraz to nowych problemów.

Zbieramy na nowy start, choć odrobinę stabilności i pewności co do nadchodzącego jutra – na prawo do spokoju, którego dziś nie mamy.

Jeśli możesz – wesprzyj nas, udostępnij tę zrzutkę, albo odezwij się, jeśli masz jakąkolwiek możliwość pomocy.

Każda pomoc daje nam szansę przetrwać i iść dalej.

Z całego serca – dziękujemy

We are a couple who, instead of living separately in difficult homes that do not accept us and our relationship, chose to be together. Even though it means homelessness for us.

For 2 weeks we have been sleeping wherever we can, sometimes in a hostel, more often under the stars, in empty buildings, often without anything warm to eat. Today again we have nowhere to hide - and how to start rebuilding our desired stable life. However, it is difficult to have dignity when sometimes you do not even have a bed to rest in.

I have two daughters - 6-year-old Maja, whom I see only a few days a month due to economic problems, and 3-year-old Lilia, who was taken away from us. For months we have been fighting for her return, for the truth, for correcting false accusations.

We want to create a safe place for us, the children and our dog. A place where we will feel like a family again, because it wasn't that long ago that we were with them, we were able to lead a normal life, without a court battle, debts and new problems piling up.

We are collecting for a new start, at least a bit of stability and certainty about the coming tomorrow - for the right to peace, which we don't have today.

If you can - support us, share this collection, or contact us if you have any way of helping.

Every help gives us a chance to survive and move on.

With all our hearts - thank you