Ataki padaczki wyniszczają mózg Tomusia – kawałek po kawałku :( Zdarzało się, że dochodziło aż do 200 takich napadów dziennie! To ogrom bólu i cierpienia… Niestety – padaczka jest lekooporna i nie działają żadne leki!

Stosowaliśmy dietę ketogenną która poprawiła w niewielkim stopniu rozwój i zmniejszyła częściowo napady,lecz po czasie napady powracały ,tak samo jest z lekami na początku napady się zmniejszają i do miesiąca czasu powracają. Stosowaliśmy również leczenie sterydami lecz bezskutecznie.

Chcieliśmy spróbować nawet wszczepić komórki macierzyste z krwi pępowinowej naszej córki ale podczas pobierania materiału krew została zakażona .

Tomuś ma 4 latka, od pierwszego roku życia stwierdzili u Syna padaczkę lekooporną,obniżone napięcie mięśniowe,i opóżniony rozwój psychoruchowy. Na początku było to od kilku do kilka nastu napadów dziennie lecz dzisiaj dochodzi nawet do 200 napadów na dobę :( Tomek pomimo tylu napadów jest aktywnym dzieckiem i pełnym uśmiechu. Niestety napady nie pozwalają na dalszy rozwój Tomka. Tomuś nie chodzi samodzielnie, nie mówi i nie potrafi wykonać żadnych czynności do życia samodzielnego.

W Polsce byliśmy już w kilku szpitalach i nie ma żadnej nadziei na wyleczenie naszego Synka :( Jedyna nadzieja jest jeszcze za granicą, skontaktowaliśmy się z kliniką w Niemczech w Bielefeld. Koszt leczenia jest ogromny – sięga kilkuset tysięcy złotych. ON MA DUŻE SZANSE NA NORMALNE ŻYCIE,MUSIMY TYLKO POWSTRZYMAĆ PADACZKĘ..

BARDZO PROSIMY O POMOC !!!