🐾 

Pomóż uratować Bellę – moją sunię, moją rodzinę

Nie umiem tego pisać, ale muszę… bo nie mam już innego wyjścia.

Bella to moja ukochana sunia, która od 9 lat jest moim wszystkim – moją radością, ciszą w trudnych chwilach i wiernym towarzyszem każdego dnia. Zawsze była zdrowa, pełna życia. Wszystko się zmieniło kiedy pół roku temu umarła jej córka mimi , bella bardzo to przeżyła bo każdą chwilę spędzały razem a miesiąc temu umarł jej przyjaciel Piorun który również spędzał z nią każdą chwilę od małego , to wszystko bardzo na nią wpłynęło i można powiedzieć że miała depresję . Jak już zaczęła być szczęśliwsza wtedy zauważyłam u niej twardą, nieruchomą kulkę blisko sutka, pod skórą, tuż przy brzuszku. Z dnia na dzień się nie zmienia – nie znika. Jest twarda jak kamień. Wszystko wskazuje na guz, być może nowotworowy.

Nie mam pieniędzy na badania, na operację, nawet na samą wizytę u weterynarza. Każda godzina niepewności to dla mnie strach. Boję się, że coś przegapię. Boję się, że ją stracę.

Nie proszę o wiele. Proszę tylko o szansę, by ją przebadać, dowiedzieć się, co jej jest i jeśli się da – ratować.

💔 Nie chcę, żeby cierpiała tylko dlatego, że mnie nie stać.

Bella jest spokojna, łagodna, ufna.Nigdy nie poznałam pieska który jest tak grzeczny i wspaniały jak ona , jak jakiś pies lub zwierzę na spacerze było groźne i chciało nas zaatakować to zawsze nas broniła i nie patrzyła na to czy coś jej się nie stanie . Zasługuje na więcej niż ból i czekanie. Gdy popadłam w głęboką depresję , jak miałam straszne problemy ze zdrowiem to zawsze była przy mnie więc nie mogę jej teraz zawieść . Jest moim jedynym przyjacielem na tym świecie , mam tylko ją .

Nie chcę być bezradna. Dlatego proszę Was – jeśli możecie, pomóżcie nam.

Każda złotówka to krok do weterynarza. Krok do leczenia. Krok do nadziei.

Z góry dziękuję wszystkim ludziom, którym nie jest obojętne cierpienie zwierząt. 🙏

Za każdą pomoc – z całego serca dziękuję. Bóg zapłać i życzę wam długiego pięknego zdrowego życia .