id: drdhuy

By wyjść z długów

By wyjść z długów

Nasi użytkownicy założyli 1 233 822 zrzutki i zebrali 1 371 674 060 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności2

  • W dniu dzisiejszym wypłaciłam z zrzutki i wpłaciłam na poczet kredytu 100 zł. Dzięki temu zmniejszyłam ratę. Bardzo dziękuję!
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Witajcie. Jestem założycielką Domu Tymczasowego u Aruru dla Gryzoni.

Aktualna sytuacja zmusiła mnie do założenia tej zbiórki, chociaż zapierałam się rękami i nogami by nie musieć tego robić.


Ale od początku...

01.06.2016 roku założyłam mój dom tymczasowy z dniem przybycia do mojego DT szczurka Zgredka, mojego pierwszego tymczasa. Od tamtego czasu aktywnie działałam by polepszyć los gryzoni w Polsce. Przyjmowałam do siebie chore, przestraszone i porzucone gryzonie, głównie koszatniczki, ale swoje schronienie u mnie znalazły też szczury, myszy, chomiki dżungarskie czy świnki morskie. Swój czas i pieniądze poświęcałam dla nich rezygnując z prywatnego życia. Pomagałam w organizacji transportów do nowych domów i niejednokrotnie sama wyruszałam 2-3 dniowe podróże po całej Polsce by dowieźć maluchy do nowych domów (również po drodze pomagając innym domom tymczasowym, fundacjom czy osobom prywatnym).

Dodatkowo prowadzę wraz z miłośnikami grupę na facebooku Koszatniczki i wszystko o nich oraz udzielałam się na wszelakich grupach dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem.


Historia mojego zadłużenia zaczęła się na początku mojej "kariery" jako dom tymczasowy. Zaciągnęłam wtedy kredyt na pokrycie kosztów leczenia oraz jedzenia tamtejszych podopiecznych. Niestety, pieniądze szybko się skończyły, wtedy zaciągnęłam "nieco" większy kredyt, który pozwolił mi na lepszą opiekę nad zwierzętami przebywającymi u mnie. Spłacam go do dziś.

Nie było źle - zawsze znalazłam jakąś dorywczą pracę, przez dłuższy czas miałam również stałą pracę. Niestety... przyszedł koronawirus, który popsuł plan spłacania zadłużenia. Straciłam pracę i od kilku miesięcy ledwo łączę koniec z końcem.

W opłaceniu leczenia oraz jedzenia dla moich podopiecznych pomagają mi osoby obserwujące moje działania wpłacając pieniądze na zbiórki organizowane przez fundację VIVA Gryzonie, w której jestem wolontariuszką.

Pieniędzy brakuje na opłacanie mieszkania, jedzenie dla prywatnych zwierząt, jedzenie dla mnie.

Pracuję. Ale dorywczo. Mam wypłaty tygodniowe, które w dniu przelania na konto znikają na poczet zaległych opłat.

Raz w miesiącu muszę zapłacić kredyt w wysokości prawie 500 zł. Kilkukrotnie zmniejszałam jego wysokość do wysokości odsetek (około 200 zł/msc) na pewien czas. Dodatkowo energia elektryczna (około 180 zł/2 msc), gaz[którym ogrzewam mieszkanie oraz wodę bieżącą] (około 250-300 zł/2 msc), internet i telewizja (99,99zł/msc) oraz czynsz (267,16zł/msc) i fundusz remontowy (286,16zł/msc).

Około 3 miesiące temu zakończyłam remont mieszkania w celu pozbycia się grzyba ze ścian. Po ociepleniu budynku przez wspólnotę mogłam wreszcie pozbyć się go raz na zawsze. Remont pochłonął moje zaoszczędzone pieniądze, aktualnie nie mam nić "nad to", a pojawiają się problemy jak np. zepsuta pralka czy problem z ciągiem wentylacji w łazience (przez co jest zbyt wilgotno i boję się powrotu grzyba).

Miesięcznie łącznie opłaty, o których wyżej pisałam wynoszą mnie 1 363,31 zł (dzieląc opłaty, które są co 2 msc na pół).


Należy nadmienić, że oprócz wydatków, które wymieniłam muszę kupić jedzenie dla siebie, prywatnych zwierząt oraz czasami wymienić dziurawe buty czy kurtkę.


Aktualnie jestem zatrudniona na umowę zlecenie, gdzie wykorzystuję własny samochód do pracy. Odliczając paliwo zarabiam w granicach 200-500 zł tygodniowo w zależności od ilości zleceń, które otrzymam.

Dodatkowo mam założony sklep z akcesoriami dla miłośników gryzoni, gdzie można kupić gadżety ze zdjęciami mojego autorstwa - https://arurus-dream.selino.pl/, jednak nie cieszy się on dużym zainteresowaniem. Z tytułu tego sklepu otrzymałam jak do tej pory 2 przelewy. Jeden 10.05.2019 w wysokości 152,64 zł, drugi w dniu dzisiejszym w kwocie 148,04 zł.

Dodatkowym źródłem mojego dochodu jest również sprzedaż zdjęć mojego autorstwa - https://stock.adobe.com/pl/contributor/205939301/aruru . Jednak z tego zajęcia również nie ma "kokosów". Za jedno zdjęcie zarabiam od 10 groszy do 2 zł. (02.01.2018 r. wypłaciłam stamtąd 200zł, a 14.09.2020 wypłaciłam 120,58zł).


Jest mi bardzo ciężko.


Między innymi z powodu problemów finansowych postanowiłam zawiesić działanie domu tymczasowego. Praktycznie całe dnie pracuję na zleceniu, aby zarobić pieniądze i wyjść z długów. Przez co zaniedbałam odpisywanie na wiadomości i publikowanie postów na moim fanpage (www.facebook.pl/DTuAruru).


Jestem już zmęczona.


Kwota na jaką ustawiłam zbiórkę to kwota pozostała do spłaty kredytu.


Jeśli postanowisz wesprzeć mnie w tym trudnym czasie będę bardzo wdzięczna. Nawet najmniejsza kwota, którą wpłacę na kredyt pomoże mi szybciej stanąć na nogi.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!