Drony FPV i zagłuszarki dla ukraińskich żołnierzy
Drony FPV i zagłuszarki dla ukraińskich żołnierzy
Nasi użytkownicy założyli 1 261 712 zrzutek i zebrali 1 448 792 524 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Wszystkim znudziła się już ta wojna, prawda? (English below)
Mnie się nie znudziła, bo jestem przekonany, że jeśli znudzi się nam dziś, to za parę lat będziemy mieć ją u siebie. Wiele na to wskazuje, mówi o tym również prezydent Biden — jeśli Ukraina padnie, następne są kraje NATO. Polska zaś nie jest krajem wschodniej flanki, jak się czasem mówi — Polska jest krajem frontowym NATO. Dlatego jestem przekonany, że również w swoim interesie powinniśmy wspierać Zbrojne Siły Ukrainy. Zamierzam się tym znowu zająć, na miarę moich możliwości.
Jak może niektórzy z Państwa wiedzą, na początku tego roku zorganizowałem zbiórkę, na którą wpłacili Państwo ponad 700 000 złotych: kupiłem dzięki temu samochody terenowe, które przygotowałem do frontowych warunków, kupiłem drony, w tym jeden Matrice z kamerą termiczną za ponad 100 tysięcy, kupiłem za to osprzęt do karabinów, noktowizje, lunety, agregaty prądotwórcze i wiele innych rzeczy, które osobiście, dzięki niezastąpionej Monice Andruszewskiej, zawiozłem na front, do okopów, do rąk własnych walczących z Ruśnią żołnierzy.
W Ukrainie, na froncie byłem trzykrotnie. Napisałem o tym doświadczeniu dwa eseje, można je przeczytać tutaj:
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,30065755,szczepan-twardoch-wojna-nigdy-sie-nie-skonczy.html
Wszystkim więc znudziła się ta wojna, myślę jednak o moich kumplach, których na tej wojnie poznałem, a którym wojna znudzić się nie może. Zapytałem więc ostatnio jednego z nich, Dimę z piechoty morskiej, w tej chwili na południu, na brzegu Dniepru, czego potrzebują.
— Czego potrzebujemy? Człowieku, dronów FPV i REBów. To teraz najważniejsze — odpowiedział Dima, który świetnie mówi po polsku.
Mówi po polsku, bo przyjechał do Polski gdy wrócił z niewoli, do której dostał się w kotle pod Iłowajskiem w 2014 roku, pracował tutaj, ale wrócił do Ukrainy, gdyż przeczuwał, że wojna nie ograniczy się do ATO. Szybko okazało się, że miał rację.
Każda wojna ma swoje miecze, ma też swoje tarcze.
Tarczami przeciwko dronom są zagłuszarki. Ukraińscy żołnierze nazywają je, tak samo jak Rosjanie, REBami — РЕБ, to skrót od „Радіоелектронна боротьба”, walka radioelektroniczna.
— Jest dużo rodzajów REBów. Ruscy mają świetne systemy walki radioelektronicznej i w tej dziedzinie mają przewagę nie tylko nad nami, ale nad wszystkim — mówił mi dalej w wysyłanych na signalu głosówkach Dima. — Te ich zagłuszarki to są takie wielkie maszyny, z wielką anteną, łatwe do zidentyfikowania i tych im dużo zniszczyliśmy. Dlatego teraz używają takich mniejszych, nazywają je okopowymi i to wszystko zagłusza, nie? Wszystkie kanały łączności. A antena jest mało widoczna. No i my potrzebujemy teraz takich, które można montować na samochody, a dla nas, w morskiej piechocie, również na łodzie, którymi pływamy przez Dniepr. My, to znaczy piloci, jesteśmy na prawym brzegu, a nasza piechota na lewym. Do nich całe zaopatrzenie idzie łodziami, a na wodzie się nie schowasz. Bez REBa taka łódź, rozumiesz, jak skazana.
REBy jednak nie mogą być byle jakie. W znanej mi brygadzie powietrzno-desantowej chłopcy siedzący na pozycjach kilkaset metrów od granic Bachmutu, którego byli jednymi z ostatnich obrońców, zrzucili się całym plutonem i kupili najtańszego REBa, bo z ruin spalonego miasta Rosjanie atakowali ich całymi falami FPV. Po zakupie przez trzy dni radowali się widokiem ruskich dronów, które zagłuszane przez REB spadały daleko przed pozycjami, nie czyniąc chłopakom szkody. Czwartego dnia Ruscy zmienili częstotliwość i dron wleciał im prosto do okopu.
Ta straszna wojna pomyślnie skończy się wtedy, kiedy znudzi się nie nam, lecz Rosjanom. W tym celu chciałbym pomóc moim ukraińskim przyjaciołom uczynić ją dla Rosjan nieco bardziej nieprzyjemną.
Dlatego ponownie apeluję tutaj do Państwa hojności: dołóżcie grosza. Wszystko, co uda się zebrać, przeznaczę na zakup dronów FPV i REBów od zaufanych i sprawdzonych przez żołnierzy dostawców, następnie zaś wszystko spakuję do samochodu i osobiście, razem z Moniką Andruszewską dostarczę prosto do okopów, do jednostek, którym pomagaliśmy już wcześniej, czyli:
— 72. brygadzie zmechanizowanej im. Czarnych Zaporożców, u której spędziłem najwięcej czasu,
— 77. brygadzie szturmowo-desantowej, w której kompanią dowodzi mój kolega Dżura, którego mieliście już okazję poznać, jeśli zaglądacie czasem na moje media społecznościowe
— piechocie morskiej na chersońszczyźnie,
— do oddziałów specjalnych, m.in. do Omegi i innych SSO ZSU.
-------------------------------------------------------------------------
This war bores everyone, doesn't it?
I'm not bored, because I'm convinced that if we're bored with war today, we'll will have it at home in a few years' time. There are many signs of this, even President Biden says so - if Ukraine falls, the NATO countries will be next. Poland, on the other hand, is not a country on the eastern flank, as is sometimes said, Poland is a NATO front country. Therefore, I am convinced that we should support Ukraine's armed forces in our own interests too. I will continue to do so in the future as best I can.
As some of you may know, at the beginning of this year I organized a fundraiser to which you contributed more than 150 000 EUR zlotys: With this I bought 4x4 vehicles that I prepared for the conditions on the front, bought drones, including a Matrice with a thermal imaging camera for more than 20 000 EUR, bought rifle accessories, night vision devices, scopes, generators and many other things which, thanks to the indispensable Monika Andruszewska, I personally brought to the front, to the trenches and into the hands of the soldiers fighting against Russia.
I was at the front three times in Ukraine. I wrote two essays about this experience, which were published in Polish in Gazeta Wyborcza, in German in Neue Zuercher Zeitung and (one of them) in English in The Point. Links in the comments.
So everyone is bored with this war. But I think of my buddies I've met in this war and they can't be bored with the war. So I recently asked one of them, Dima from the Marine infantry, who is in the south right now, on the banks of the Dnieper, what they need.
"What do we need? Man, FPV drones and REBs. That's the most important thing right now," replied Dima.
Every war has its swords, it also has its shields.
Shields against drones are jammers. The Ukrainian soldiers, like the Russians, call them REBs - РЕБ, stands for "Радіоелектронна боротьба", radio-electronic warfare.
"There are many types of REBs. The Russkies have great radio-electronic warfare systems, and in this field they have an advantage over not only us, but over everybody else," Dima continued to explain to me in a signaled voice. "Their jammers are such big machines, with a big antenna that are easy to identify, and we have destroyed many of them for them. That's why they use such smaller ones now, they call them "trenchers', and they drown out everything, right? All communication channels. And the antenna is barely visible. Well, and now we need some that can be mounted on cars, and for us, in the naval infantry, also on the boats that we sail across the Dnieper. We, the pilots, are on the right bank and our infantry on the left. For them, the entire supply goes by boat, and you can't hide on the water. Without an REB, as you understand, such a boat is doomed."
But REBs can't be just any kind. In one airborne brigade I know, the guys were sitting in positions a few hundred meters from the borders of Bakhmut, of which they were among the last defenders. The whole platoon share the cost with their own, private money and bought the cheapest REB, because the Russians were attacking them from the ruins of the burnt city with whole waves of FPV. For three days after the purchase, they rejoiced at the sight of Russian drones dropping far in front of their positions, drowned out by the REBs, without harming the boys. On the fourth day, the Russkies changed their frequency and a drone flew directly into their trench.
This terrible war will end successfully if we get bored, not with us, but with the Russians. That's why I want to help my Ukrainian friends to make it a bit more unpleasant for the Russians.
That's why I'm appealing to your generosity once again: donate, please. I will use everything I can raise to buy FPV drones and REBs from trustworthy and military-proven suppliers. Then I'll put everything in a car and, together with Monika Andrushevskaya, personally take it straight to the trenches, to the units we've already helped, namely
- 72nd Mechanized Brigade, where I spent most of my time,
- the 77th Airborne Brigade, where a company is commanded by my colleague Dzhura, whom you've already met if you check my social media from time to time
- to the naval infantry in Kherson,
- to the special forces, to Omega and other SSOs of the ZSU.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Oferty/licytacje 2
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
2000 zł
Kupione 20 z 20
10000 zł
Kupione 5
Dzięki za wszystko. A czytając książkę 'Null', zrzutka się sama klika!
Dla naszych braci i siostr z podziękowaniem za Wasza sluzbe.
Trzim sie
Za życie bohaterów.
Nie mam wiele, ale chcę się podzielić chociaż tym co posiadam. Przeznaczam te pieniądze na wojnę, ale jeśli nie damy odporu tej rosyjskiej hordzie to ta ruska hydra się nie zatrzyma. A powinna się zatrzymać i doznać kary za swoje przewiny.