id: a9ehn4

Drony FPV i zagłuszarki dla ukraińskich żołnierzy

Drony FPV i zagłuszarki dla ukraińskich żołnierzy

Nasi użytkownicy założyli 1 156 810 zrzutek i zebrali 1 201 014 118 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Wszystkim znudziła się już ta wojna, prawda?  (English below)


Mnie się nie znudziła, bo jestem przekonany, że jeśli znudzi się nam dziś, to za parę lat będziemy mieć ją u siebie. Wiele na to wskazuje, mówi o tym również prezydent Biden — jeśli Ukraina padnie, następne są kraje NATO. Polska zaś nie jest krajem wschodniej flanki, jak się czasem mówi — Polska jest krajem frontowym NATO. Dlatego jestem przekonany, że również w swoim interesie powinniśmy wspierać Zbrojne Siły Ukrainy. Zamierzam się tym znowu zająć, na miarę moich możliwości.


Jak może niektórzy z Państwa wiedzą, na początku tego roku zorganizowałem zbiórkę, na którą wpłacili Państwo ponad 700 000 złotych: kupiłem dzięki temu samochody terenowe, które przygotowałem do frontowych warunków, kupiłem drony, w tym jeden Matrice z kamerą termiczną za ponad 100 tysięcy, kupiłem za to osprzęt do karabinów, noktowizje, lunety, agregaty prądotwórcze i wiele innych rzeczy, które osobiście, dzięki niezastąpionej Monice Andruszewskiej, zawiozłem na front, do okopów, do rąk własnych walczących z Ruśnią żołnierzy.


XinLmRJhUs5SJVUk.jpg

W Ukrainie, na froncie byłem trzykrotnie. Napisałem o tym doświadczeniu dwa eseje, można je przeczytać tutaj:


https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,29593796,szczepan-twardoch-pomoglem-zamocowac-pod-drona-termobaryczny.html

https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,30065755,szczepan-twardoch-wojna-nigdy-sie-nie-skonczy.html


Wszystkim więc znudziła się ta wojna, myślę jednak o moich kumplach, których na tej wojnie poznałem, a którym wojna znudzić się nie może. Zapytałem więc ostatnio jednego z nich, Dimę z piechoty morskiej, w tej chwili na południu, na brzegu Dniepru, czego potrzebują.


— Czego potrzebujemy? Człowieku, dronów FPV i REBów. To teraz najważniejsze — odpowiedział Dima, który świetnie mówi po polsku. 


Mówi po polsku, bo przyjechał do Polski gdy wrócił z niewoli, do której dostał się w kotle pod Iłowajskiem w 2014 roku, pracował tutaj, ale wrócił do Ukrainy, gdyż przeczuwał, że wojna nie ograniczy się do ATO. Szybko okazało się, że miał rację. 


— Popatrz. Jeden pocisk do moździerza kosztuje około pięciu tysięcy złotych. Jeden dron FPV kosztuje od dwóch do czterech tysięcy złotych. Żeby trafić w coś z moździerza, musimy kurwa wystrzelić dziesięć pocisków. A dron FPV wystarczy jeden. Rozumiesz jaka to jest różnica?


Drony FPV to broń równie improwizowana co zabójcza. Tworzone są głównie z chińskich komponentów, montowane przez wolontariuszy, specjalizujące się w tym firmy lub przez same jednostki. Ich jedyną rolą jest niszczenie — cała konstrukcja jest temu podporządkowana. Na grzbiecie drona znajduje się bateria i anteny transmitera video (zwykle używającego analogowego,

nie cyfrowego sygnału, odporniejszego na zagłuszarki), poniżej śmigła i silniczki quadrocoptera, na brzuchu zaś ładunek — głowica z RPG, pocisk moździerzowy, albo jeszcze coś innego. Wszystko to trzyma się, a jakże, na trytytkach.


BfQctYxbHxJKe3So.jpg


Pilot zazwyczaj współpracuje z nawigatorem i drugim zespołem latającym dronem obserwacyjnym, aby uchwycić większy widok. Drony FPV często częściej chybiają niż trafiają, mówią załogi, a awarie wynikają z elektronicznego zagłuszania lub wyczerpywania się baterii. Drony mają zasięg około piętnastu kilometrów, w zależności od wielkości ładunku. Ich przewagą, w stosunku do kosztujących co najmniej dwanaście tysięcy złotych komercyjnych dronów, z których zrzucane są małe granaty to waga ładunku wybuchowego, czyli skuteczność i przede wszystkim cena. ZSU traci miesięcznie tysiące dronów — dron FPV jest od mavika czy matrice’a z granatem sześć razy tańszy i o wiele skuteczniejszy. Sama ich obecność na froncie zmienia całą sytuację:


— Dronem FPV mogę bez problemu rozjebać czołg, BWP, auta, pick-upy, również w ruchu, co z moździerza jest raczej niemożliwe — powiedział mi Dima. — Z tego powodu Ruśnia swoją technikę musi trzymać z daleka, czołgami gdzieś tam strzelają, ale boją się podjeżdżać, bowszystko co zauważymy, możemy zniszczyć. Wszystko trzymają conajmniej dziesięć kilometrów od nulla. Temat FPV istnieje już od roku, czy tam półtora, ale teraz mamy ten problem, że Ruśnia ma ich więcej, niż my. No więc sam rozumiesz. Cała maszyneria imperium na to u nich pracuje, Chińczycy im pomagają, rozumiesz?


SYtKR3fT3MrR9ffO.jpg

Każda wojna ma swoje miecze, ma też swoje tarcze.


Tarczami przeciwko dronom są zagłuszarki. Ukraińscy żołnierze nazywają je, tak samo jak Rosjanie, REBami — РЕБ, to skrót od „Радіоелектронна боротьба”, walka radioelektroniczna.


— Jest dużo rodzajów REBów. Ruscy mają świetne systemy walki radioelektronicznej i w tej dziedzinie mają przewagę nie tylko nad nami, ale nad wszystkim — mówił mi dalej w wysyłanych na signalu głosówkach Dima. — Te ich zagłuszarki to są takie wielkie maszyny, z wielką anteną, łatwe do zidentyfikowania i tych im dużo zniszczyliśmy. Dlatego teraz używają takich mniejszych, nazywają je okopowymi i to wszystko zagłusza, nie? Wszystkie kanały łączności. A antena jest mało widoczna. No i my potrzebujemy teraz takich, które można montować na samochody, a dla nas, w morskiej piechocie, również na łodzie, którymi pływamy przez Dniepr. My, to znaczy piloci, jesteśmy na prawym brzegu, a nasza piechota na lewym. Do nich całe zaopatrzenie idzie łodziami, a na wodzie się nie schowasz. Bez REBa taka łódź, rozumiesz, jak skazana.


REBy jednak nie mogą być byle jakie. W znanej mi brygadzie powietrzno-desantowej chłopcy siedzący na pozycjach kilkaset metrów od granic Bachmutu, którego byli jednymi z ostatnich obrońców, zrzucili się całym plutonem i kupili najtańszego REBa, bo z ruin spalonego miasta Rosjanie atakowali ich całymi falami FPV. Po zakupie przez trzy dni radowali się widokiem ruskich dronów, które zagłuszane przez REB spadały daleko przed pozycjami, nie czyniąc chłopakom szkody. Czwartego dnia Ruscy zmienili częstotliwość i dron wleciał im prosto do okopu.


Ta straszna wojna pomyślnie skończy się wtedy, kiedy znudzi się nie nam, lecz Rosjanom. W tym celu chciałbym pomóc moim ukraińskim przyjaciołom uczynić ją dla Rosjan nieco bardziej nieprzyjemną.


Dlatego ponownie apeluję tutaj do Państwa hojności: dołóżcie grosza. Wszystko, co uda się zebrać, przeznaczę na zakup dronów FPV i REBów od zaufanych i sprawdzonych przez żołnierzy dostawców, następnie zaś wszystko spakuję do samochodu i osobiście, razem z Moniką Andruszewską dostarczę prosto do okopów, do jednostek, którym pomagaliśmy już wcześniej, czyli:


— 72. brygadzie zmechanizowanej im. Czarnych Zaporożców, u której spędziłem najwięcej czasu,

— 77. brygadzie szturmowo-desantowej, w której kompanią dowodzi mój kolega Dżura, którego mieliście już okazję poznać, jeśli zaglądacie czasem na moje media społecznościowe

— piechocie morskiej na chersońszczyźnie,

— do oddziałów specjalnych, m.in. do Omegi i innych SSO ZSU.


SggVAdQVoxdbs32F.jpg

This war bores everyone, doesn't it?


I'm not bored, because I'm convinced that if we're bored with war today, we'll will have it at home in a few years' time. There are many signs of this, even President Biden says so - if Ukraine falls, the NATO countries will be next. Poland, on the other hand, is not a country on the eastern flank, as is sometimes said, Poland is a NATO front country. Therefore, I am convinced that we should support Ukraine's armed forces in our own interests too. I will continue to do so in the future as best I can.


As some of you may know, at the beginning of this year I organized a fundraiser to which you contributed more than 150 000 EUR zlotys: With this I bought 4x4 vehicles that I prepared for the conditions on the front, bought drones, including a Matrice with a thermal imaging camera for more than 20 000 EUR, bought rifle accessories, night vision devices, scopes, generators and many other things which, thanks to the indispensable Monika Andruszewska, I personally brought to the front, to the trenches and into the hands of the soldiers fighting against Russia.


I was at the front three times in Ukraine. I wrote two essays about this experience, which were published in Polish in Gazeta Wyborcza, in German in Neue Zuercher Zeitung and (one of them) in English in The Point. Links in the comments.


So everyone is bored with this war. But I think of my buddies I've met in this war and they can't be bored with the war. So I recently asked one of them, Dima from the Marine infantry, who is in the south right now, on the banks of the Dnieper, what they need.


"What do we need? Man, FPV drones and REBs. That's the most important thing right now," replied Dima.


"Look. A mortar shell costs about one thousand euros. An FPV drone costs between five hundred and one thousand euros. To hit something with a mortar, we have to fucking fire ten grenades. And an FPV drone only needs one. Do you understand what the difference is?


FPV drones are weapons that are as improvised as they are deadly. They are created mostly from Chinese components and assembled by volunteers, specialized companies or units themselves. Their sole purpose is destruction - the entire design is subordinate to this purpose. On the back of the drone are the battery and antennas of the video transmitter (which usually uses an analog rather than digital signal that is more resistant to jamming), underneath are the quadrocopter's propellers and motors, and on the belly is the payload - a bazooka warhead, a mortar shell or something else. All of this is held in place by zipties. 


The pilot usually works with a navigator and a second team flying an observation drone to get a wider view. The drones have a range of about fifteen kilometers, depending on the size of the payload. Their advantage over commercial drones, which cost at least three thousands eruos and from which small shells are dropped, is the weight of the explosive charge or the effectiveness and, above all, the price. The ZSU loses thousands of drones every month - an FPV drone is six times cheaper and much more effective than a Mavik or Matrice with a grenade. Their mere presence on the front line changes the whole situation:


"With an FPV drone I can easily fuck up their tank, a IFV, cars and pick-ups, even while they are on the move, which is rather impossible with a mortar", Dima told me. "For this reason, Russians has to keep its machines at a distance, with tanks they shoot from afar, but they are afraid to drive up, because everything we notice can be destroyed. They keep everything at least ten kilometers away from the null. The topic of FPV has been around for a year or a year and a half, but now we have the problem that Rustia has more of it than we do. So you can understand it yourself. The whole machinery of the empire is working with them for this, the Chinese are helping them, you know?


Every war has its swords, it also has its shields.


Shields against drones are jammers. The Ukrainian soldiers, like the Russians, call them REBs - РЕБ, stands for "Радіоелектронна боротьба", radio-electronic warfare.


"There are many types of REBs. The Russkies have great radio-electronic warfare systems, and in this field they have an advantage over not only us, but over everybody else," Dima continued to explain to me in a signaled voice. "Their jammers are such big machines, with a big antenna that are easy to identify, and we have destroyed many of them for them. That's why they use such smaller ones now, they call them "trenchers', and they drown out everything, right? All communication channels. And the antenna is barely visible. Well, and now we need some that can be mounted on cars, and for us, in the naval infantry, also on the boats that we sail across the Dnieper. We, the pilots, are on the right bank and our infantry on the left. For them, the entire supply goes by boat, and you can't hide on the water. Without an REB, as you understand, such a boat is doomed."


But REBs can't be just any kind. In one airborne brigade I know, the guys were sitting in positions a few hundred meters from the borders of Bakhmut, of which they were among the last defenders. The whole platoon share the cost with their own, private money and bought the cheapest REB, because the Russians were attacking them from the ruins of the burnt city with whole waves of FPV. For three days after the purchase, they rejoiced at the sight of Russian drones dropping far in front of their positions, drowned out by the REBs, without harming the boys. On the fourth day, the Russkies changed their frequency and a drone flew directly into their trench.


This terrible war will end successfully if we get bored, not with us, but with the Russians. That's why I want to help my Ukrainian friends to make it a bit more unpleasant for the Russians.


That's why I'm appealing to your generosity once again: donate, please. I will use everything I can raise to buy FPV drones and REBs from trustworthy and military-proven suppliers. Then I'll put everything in a car and, together with Monika Andrushevskaya, personally take it straight to the trenches, to the units we've already helped, namely


- 72nd Mechanized Brigade, where I spent most of my time,

- the 77th Airborne Brigade, where a company is commanded by my colleague Dzhura, whom you've already met if you check my social media from time to time

- to the naval infantry in Kherson,

- to the special forces, to Omega and other SSOs of the ZSU.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Oferty/licytacje 2

Kupuj, Wspieraj.

Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej

Wpłaty 3005

preloader

Komentarze 27

 
2500 znaków