Drodzy Przyjaciele, Rodzinko, Znajomi

Nazywam się Julita Warcholińska, jestem psychologiem, prywatnie matką chrzestną Mai, wspólnie zdecydowałyśmy o zorganizowaniu zbiórki, na odbudowę domu po pożarze jakiego doświadczyła moja rodzina w miniony weekend. Bardzo liczę na wszystkie osoby, które mogą wesprzeć Maję i jej tatę w odbudowie domu. Poniżej list od Mai:

"Nazywam się Maja, mam 15 lat. W niedzielę, 20 października 2024 roku, przeżyłam kolejny tragiczny dzień w moim życiu. Kilka lat temu straciłam mamę, która zmarła na nowotwór, a teraz nasze życie znów legło w gruzach. Pożar, który zniszczył nasz dom, zabrał wszystko – nie tylko rzeczy materialne, ale także wspomnienia i poczucie bezpieczeństwa, które tak trudno będzie znów odzyskać.

To ja obudziłam się w środku nocy, słysząc trzaski palącego się stropu. Moje serce waliło jak oszalałe, gdy biegiem rzuciłam się na dół, by obudzić domowników. Nie było czasu na zastanawianie się – jedyne, co zdołałam chwycić, to telefon, by wezwać pomoc.

W ciągu zaledwie kilku minut ogień pochłonął wszystko, co miało dla nas jakąkolwiek wartość. Każda fotografia, każdy przedmiot, który przypominał nam o szczęśliwych chwilach, przepadł. Razem z tymi rzeczami odeszły nasze wspomnienia i dom, który tak długo był naszym schronieniem. Teraz tata i ja zostaliśmy bez domu, z sercami pełnymi bólu i rozpaczy.

Dlatego dziś zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc. Każda, nawet najmniejsza wpłata, to krok w stronę odbudowy naszego życia, które w jednej chwili zostało całkowicie zniszczone.

Dziękuję za każdą myśl, wsparcie i dar serca. Proszę, podzielcie się tym apelem z innymi, aby dotarł do jak najszerszego grona osób.

Z całego serca dziękuję za każdą pomoc.

Maja i tata - Jan"

Liczę na Wasze wsparcie <3