Pan Jan mieszka sam w dwupokojowym domku po babci, w którym spędza całe dnie. To bardzo pozytywny człowiek oraz niesamowicie oczytany. Przez 40 lat pracował jako geodeta. 10 lat temu upadł i od tamtej pory nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Z każdym dniem pomimo ćwiczeń w bólu, niedowład kończyn dolnych postępuje. Jest mu coraz ciężej. Kiedyś uwielbiał jazdy na rowerze oraz pielęgnowanie terenu wokół domu. Teraz pozostaje mu tylko czytanie książek.

Na co dzień pan Jan spędza czas w domu, wspominając stare dobre czasy. Odwiedza go sąsiad, który pomaga mu w cięższych pracach wokoło domu. Pan Jan porusza się za pomocą chodzika, dzięki któremu jest w stanie dojść na stołówkę, gdzie codziennie ma zapewniony ciepły posiłek. Największym marzeniem pana Janka jest powrót do normalnego chodzenia. Byłby bardzo szczęśliwy, gdyby było to możliwe. Wdzięczny jest swojej babci za to, że na stare lata dzięki niej ma gdzie mieszkać. Pan Jan utrzymuje się z renty chorobowej w wysokości 900 złotych, po odliczeniu kosztów utrzymania oraz leków 552,50 złotych, pozostaje mu na życie zaledwie 248 złotych.

Pan Jan marzy o rowerze trójkołowym, dzięki któremu będzie mógł podjechać codziennie do sklepu po świeże pieczywo - teraz je przez tydzień to zakupione w poniedziałek przez Panią z OPS. Rower pozwoli mu także na kontakt z ludźmi, którego tak bardzo potrzebuje.