Kluska- miejski gołąb, dużo się już nacierpiała. Została znaleziona z dziurą w wolu (rozszerzenie przełyku), przez którą wypadało jej ziarno, miała też połamane skrzydło, była bardzo słaba, bez szansy na przeżycie. Wole zostało zaszyte, a skrzydełko usztywnione, niestety gołębica po 5 dniach wyskubała sobie szwy i konieczna była ponowna operacja, tym razem został jej też założony kołnierz. Przez prawie dwa tygodnie wydawało się, że wszystko jest na dobrych torach, Kluska stawała się coraz silniejsza, a skóra się goiła.

Prawda okazała się być dużo gorsza, ponieważ zdrowa skóra skrywała gnijące wole. Brzegi rany obumarły i wyszły z drobnego otworu razem z całym szwem, który miał je zbliżać. Pilnie konieczny jest kolejny zabieg, który został umówiony już na środę. Będzie to zdecydowanie trudniejsza i cięższa operacja niż do tej pory, konieczne jest ponowne przecięcie skóry na wolu Kluski, usunięcie martwicy i zszycie tego, co zostanie.

Cena operacji według informacji z lecznicy to minimum 500 zł, zależnie od możliwych komplikacji. Do kosztu zabiegu należy doliczyć transport Kluski z Olsztyna do Warszawy i z powrotem- około 100 zł.

Bardzo potrzebne jest wsparcie w opłaceniu leczenia Kluski, to jej jedyna szansa. Jest niesamowicie dzielna biorąc pod uwagę wszystko, co ją do tej pory spotkało, zasługuje na ratunek.

Edit: operacja została przełożona na czwartek 21.11