OPERACJA FIDLA
OPERACJA FIDLA
Nasi użytkownicy założyli 1 231 293 zrzutki i zebrali 1 363 394 330 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Operacja się udała. Wszystko poszło zgodnie z planem. 14 dni po zabiegu będzie miał ściągane szwy, a wraca do domu za około 3 tygodnie :)
Po jego zachowaniu lekarze wnioskują, że czuje się bardzo dobrze i mowią, że całkiem sprawnie porusza się w gipsie 🙈, póki co wszystko idzie w dobrym kierunku 🙂
Dziękuję wszystkim zrzucającym się i udostępniającym :)
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Nie było mi łatwo założyć tę zrzutkę. Kto mnie zna, wie, że ciężko mi prosić o pomoc dla siebie. Ale to nie do końca pomoc dla mnie, ale dla niego, dla jego dalszego życia bez bólu.
Ja i mój koń - Fidel nie mamy żadnej ckliwej historii do opowiedzenia. Mamy życie i los, który ponad 10 lat temu skrzyżował nasze drogi. Przez te wszystkie lata Fidel cieszył się dobrym zdrowiem. Jak to kucyk - bywa nieznośny i choć części osób, które go poznały "zalazł za skórę", to jednak jego aparycja chwyta za oko i skrada serca. Pod powłoką czasem nieco szorstkiego w obejściu zwierza kryje się ogromne serducho i dużo ciepła. Przez te wszystkie lata cieszył swoją obecnością nie tylko mnie, ale również moją młodszą siostrę oraz dzieciaki znajomych i przyjaciół - dla których kiedy tylko była możliwość służył swoim grzbietem, grzywą do zaplecenia i uszkiem do wysłuchania najskrytszych marzeń.
Od dwóch lat zmagamy się z zespołem Cushinga - to choroba układu hormonalnego. Leczenie hormonalne jest kosztowne i musi być utrzymywane już do końca życia Fidla. Ten wydatek na stałe wpasował się w mój budżet i nie stanowi problemu.
U Fidla oprócz specyficznego otłuszczenia, które jest jednym z objawów choroby, pojawił się ochwat - stan zapalny w kopytach oraz rotacja kości kopytowej. W związku z tym jesteśmy pod stałą opieką weterynarzy i kowala i chorobę mamy "pod kontrolą". Regularnie wykonujemy zdjęcia RTG, aby kontrolować sytuację w kopytach, badamy krew, aby sprawdzać poziom hormonów oraz werkujemy, żeby uniknąć rotacji kości kopytowej.
Jakiś czas temu pojawiła się niepokojąca kulawizna, która odbiegała od 'normy' spowodowanej osłabionymi kopytami przez ochwat. Postanowiliśmy z prowadzącym lekarzem weterynarii o wykonaniu świeżych badań RTG.
I wtedy pojawiła się diagnoza: zwyrodnienie stawu. Lekarze, z którymi konsultowałam zdjęcia RTG są zgodni - najlepszym wyjściem jest artrodeza stawu. Zabieg polegający na usunięciu chrząstki stawowej, włożeniu w ten staw płytki metalowej, zaśrubowaniu całości. W przypadku prawidłowego przebiegu operacji staw skostnieje, a Fidel będzie mógł dalej żyć bez bólu. Szczęście w nieszczęściu, że zwyrodnienie pojawiło się w najmniej ruchomym stawie w ciele konia, więc nie powinno stwarzać to problemu w poruszaniu się po okresie rekonwalescencji.
W tym momencie nie stać mnie na pokrycie wszystkich kosztów związanych z leczeniem, transportem, pobytem w klinice, operacją oraz rehabilitacją mojego końskiego przyjaciela. Jednak chcę walczyć o niego i dla niego. O jego dalsze życie bez bólu. Fidel nie jest koniem sportowym, nie ma żadnych osiągnięć na swoim koncie, jednak dla mnie jest najwspanialszym końskim przyjacielem.
Termin operacji szykuje się na drugi tydzień maja. Jestem w trakcie dogadywania terminu z przewoźnikiem, bo koń musi przyjechać dzień przed zabiegiem. Koszt samego zabiegu to 7 000 zł. Do tego dochodzi pobyt w klinice, transport, zmiana opatrunków po powrocie do domu, rehabilitacja.
Z góry dziękuję za każdą wpłatę, nawet najmniejszą - ona też się liczy :)
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia o dużo zdrowia 💪🙂
Dziękuję <3
Zdrówka dla Fidla!
Dziękuję <3