id: dxu6cc

Biznes samochodowy - niezależność i rozwój osobisty

Biznes samochodowy - niezależność i rozwój osobisty

Nasi użytkownicy założyli 1 205 363 zrzutki i zebrali 1 282 183 374 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Witam wszystkich bardzo serdecznie

 

Na początku powiem, że długo zastanawiałem się, czy spróbować założyć taką zrzutkę czy nie. Sam proces analizowania wszystkich za i przeciw trwał około roku czasu. Ostateczna decyzja, jak widać jest taka, że jednak spróbuję, choć nie ukrywam nie było to łatwe. Z reguły jestem człowiekiem, który lubi robić wszystko sam, jednak pewnych rzeczy nie umiem przeskoczyć.

Zacznę jednak od krótkiego wstępu opisującego swoją osobę. Rozumiem, że wiele czytających to osób, najzwyczajniej w świecie mnie nie zna, a dobrze jest jednak poznać kogoś, przed podjęciem jakichkolwiek decyzji.

Mam 36 lat. Mam żonę i dzieci, nie boję się pracy i pomimo różnych przeciwności losowych, daję radę. Jestem człowiekiem rodzinnym, pracowitym, pomysłowym. Lubię się pośmiać, sport, jestem fanem koszykówki, motoryzacji.

Moje główne doświadczenie zawodowe to kierowca. Lata temu zdecydowałem się zrobić prawo jazdy na ciężarówki i w ten sposób od lat nas utrzymuję. Zalety takiej pracy to na pewno wyższe zarobki niż choćby w pracy na linii, w sklepie, na magazynie. Mówię tu o pracy, do której z moim doświadczeniem się kwalifikuję, bo bądźmy realistami, że średnim wykształceniem nie ma wielu ofert pracy za poważne pieniądze. Wady są takie, że zajmuje ona strasznie dużo czasu i umowa.. słynna umowa zawsze jest na najniższą krajową. Przerabiałem już chyba wszystko. Kurierkę od 4rano do 20.00, liniówkę między zakładową 7 dni w tygodniu po 12 godzin, same nocki, międzynarodówkę, jeżdżenie po budowach, dwie prace naraz. Zarobki, jak wspominałem, nie są złe.. niestety, wydawane na bieżące opłaty i potrzeby. Nadal mieszkanie na wynajmie, gdyż z tą umową.. cóż.. wiadomo.

Skąd więc pomysł na taki a nie inny biznes?? Na początku wyjaśnię o co chodzi. Otóż całkiem przypadkowo, okazało się, że mam całkiem duży dryg do...samochodów.. zawsze lubiłem motoryzację i ona zamieniła się w moją prawdziwą pasję. Uwielbiam samochody. Lubię sam majsterkować przy samochodach, naprawiać, dbać, czyścić. Sprawia mi to ogromną satysfakcję. Są rzeczy których nie umiem, to oczywiste, ale wtedy korzystam z pomocy mechaników lub innych specjalistów. Jednak sama praca z samochodami daje mi dużo radości. Naprawianie, wymiana części mechanicznych czy blacharskich, czyszczenie, polerowanie..no różne... No i stało się, zupełnie przez przypadek, że kupiłem 5 lat temu samochód, który strasznie mi się podobał. Cena była okazyjna, ponieważ do wymiany były części zawieszenia i do ogarnięcia środek konsoli kokpitu. Naprawiłem i chciałem cieszyć się z jazdy, jednak autko okazało się za duże dla mojej żony. Postanowiłem je sprzedać, kupić troszkę mniejsze i przeglądając oferty tego modelu, odkryłem, że ładny i sprawny egzemplarz można sprzedać za ciekawe pieniądze.

Wystawiłem samochód i okazało się, że w ciągu niecałego miesiąca od momentu jego zakupu, a paru dni od wystawienia na sprzedaż, po naprawach.. samochód przyniósł zysk. Po pewnym czasie spróbowałem jeszcze raz i znowu zrobiłem to samo.. naprawiłem zawieszenie, zawiozłem samochód na serwis i nabicie klimatyzacji, wyczyściłem, opłaciłem ubezpieczenie i znowu zarobiłem. Mam do tego smykałkę, a poza tym.. szczerze cieszy mnie jak ktoś kupi ode mnie fajny samochód.

Przez lata zbierałem doświadczenie w mechanice samochodowej (choć nie ukrywam, nadal wielu rzeczy nie wiem), sam uczyłem się jak sprawdzać pojazdy, doprowadzać do dobrego stanu wizualnego i mechanicznego i naprawdę wiele się nauczyłem, międzyczasie pomagałem w zakupie samochodów znajomym. Wymieniałem błotniki, zderzaki, i inne części. Umiem to robić, idzie mi w tym świetnie i w dodatku zawsze wyznawałem też jedną zasadę. Nie kupię na sprzedaż złomu. Mam dzieci i mam świadomość, że ktoś, kto również je ma, rodzina, samotna mama, chcą kupić samochód i mogą go kupić ode mnie. A ja nie chcę nikomu zrobić krzywdy i nie kupię czegoś, co sprzedam, a może zrobić komuś krzywdę. Jest to moja żelazna zasada, której trzymam się bardzo mocno i nie zamierzam jej odpuścić.

Nie jestem „Januszem biznesu” i nie robię prowizorki. Chcę założyć własną, legalną, prawdziwą i poważną firmę, a do tego w tej firmie, będę mógł robić to co sprawia mi satysfakcję, bo tak.. taka praca jest dla mnie satysfakcjonująca.. Świadomość włożonej własnej pracy, cały proces poszukiwań, aż po samą sprzedaż, włącznie z kontaktem z ludźmi jest dla mnie najzwyczajniej fajny! Jednak mimo to, wiem, że na początku będzie ogrom pracy, której się nie boję, bo wiem, że to będzie praca na mój, nasz wkład. Uważam, że nie tylko doskonale sobie poradzę, ale również poważnie rozwinę profesjonalną firmę zajmującą się sprzedażą porządnych samochodów używanych, a w przyszłości?? kto wie. Lecz skupiając się na teraz..

Skąd pomysł na taką kwotę? Oczywiście wszystko wytłumaczę.

-Laweta: koszt ok 10000zł. Niezbędna do sprowadzenia/przyprowadzenia samochodu do siebie. Obniża koszty kupna samochodu, chociażby dlatego, że nie muszę jechać po zakupiony pojazd drugi raz i nie muszę prosić znajomych o pomoc.

-Części do lawety: koszt ok 2000zł. Mam tu na myśli pasy mocujące, kliny, oklejanie pojazdu

-Reklama: koszt ok 1500zł. Chodzi o wizytówki, kartki informacyjne, naklejki, ramki na tablicę rejestracyjne

-Samochody: koszt ok 20000zł: zdecydowanie najdroższy wkład. Za 20 tyś zł, mam nadzieję zacząć od 4/samochodów, które po odpowiednich naprawach i przygotowaniu, przyniosą zysk.

-Garaż: koszt ok 3000zł: Jest to koszt wynajmu garażu na rok czasu. Taki garaż znacznie ułatwia pracę na samochodem, czy to mechaniczną, czy pielęgnacyjną.

-Sprzęt. Koszt ok 1500zł: Specjalny odkurzacz, który również służy do prania tapicerek, sprzęt do polerowania nadwozia i kosmetyki

-Inne koszty: Mam tu na myśli koszty paliwa, księgowości itp.

Są to relatywnie małe nakłady, bo dużo lepsze lawety, czy sprzęt, czy nawet samochody są dużo droższe, jednak ja nie muszę startować z poziomu "Premium", ja chcę po prostu wystartować, bo wiem że jak już ruszę, to sam dojdę do tego poziomu.

Tak to wygląda z mojej strony. Nie prosiłbym o wsparcie mojego projektu, gdybym sam umiał zebrać taką kwotę. Jednak po wielu latach, nie umiem tego zrobić.

Nie chcę się bawić w "melanże", wyjechać na wycieczkę, kupić playstation czy inną zabawkę. Chcę pracować na siebie, a póki mam dwie zdrowe ręce i nogi, to wiem, że mogę osiągnąć więcej niż bycie kierowcą, który swoje wydatki, owszem opłaca, ale nie ma już niczego więcej, niczego wyżej. Ja mam ambicję, potrzebuję tylko troszkę paliwa na start.

Z ciężkim sercem, gdyż nie lubię tego robić, ale proszę o taką pomoc w postaci zrzutki. Dzięki temu, życie moje i mojej rodziny, może zmienić się na dużo lepsze, a szczególnie mam na tu na myśli moje dzieciaki.

Dziękuję z całego serca, choćby za przeczytanie tej informacji i pozdrawiam wszystkich i zapraszam do wsparcia.

Michał.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 1

 
Dane ukryte
ukryta

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!