Upodlenie do granic możliwości, Zarabianie na psach, wg niektórych, polega na wrzuceniu ich w ciasne, „oborniane” boksy bez dostępu do światła dziennego, głodzeniu – psy jadły surowe, zepsute mięso pełne larw, nie podawaniu wody, braku kontaktu ze wszystkim tym co psu jest potrzebne. Właśnie potrzebne ! Potrzeby psa to priorytet, bez tego są nieszczęśliwe a ci „hodowcy” budowali swój majątek na nieszczęściu zwierząt. Może kolejnym razem kupujący w takich „hodowlach” zastanowią się dwa razy … czy warto napędzać ten kołowrotek. W czwartek, w nocy, trafiły pod naszą opiekę dwie sunie buldoga angielskiego, Czesia i Emi, odebrane interwencyjnie przez Wielkopolski Inspektorat ds. Ochrony Zwierząt- na ich stronie facebookowej dokładna relacja z całej interwencji. Ogrom nieszczęścia jest przerażający. Zrobimy wszystko aby sunie zapomniały o koszmarze jaki przechodziły, wyleczymy i znajdziemy domy najlepsze z możliwych, ale to wszystko nie podzieje się bez Waszej pomocy. Koszty będą spore. Na dzień dzisiejszy sunie są już diagnozowane, wykonaliśmy u obu dziewczynek USG, kompleksowy przegląd weterynaryjny, badanie morfologiczne i biochemię, testy na giardia lamblia. Rudą sunię- Emi, czeka zabieg korekty podniebienia, który z uwagi na jej stan musimy zaplanować na cito. Emi ma chorą tarczycę i zapalenie obu uszu. Kontrola kardiologiczna poprzedzi to wszystko i da nam lub nie światło do dalszego działania. Czarna dziewczynka Czesia, przyjechała z olbrzymią biegunką oraz chorymi oczkami – jest w trakcie leczenia. Obie karmione są karmą delikatną gastro. Pozbywanie się smrodu, czyszczenie fałd, uszu, obcinanie pazurków zniosły rewelacyjnie, pomimo tego co przeszły ich kontakt z człowiekiem jest idealny. Po pełnej diagnostyce i wyprowadzeniu dziewczynek na prostą, sunie będą szukać domów, domów przez wielkie D, które nie zawiodą i będą kochać zawsze. Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania i nie jest Ci obojętny los naszych podopiecznych, jeśli czujesz, że chcesz pomóc z potrzeby serca prosimy o wsparcie