id: dyyyj5

Spełniam marzenie! Pomóż mi sfinansować wydanie książki

Spełniam marzenie! Pomóż mi sfinansować wydanie książki

Nasi użytkownicy założyli 1 156 284 zrzutki i zebrali 1 200 349 471 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności3

  • Cel prawie osiągnięty!


    Oto i obiecane fragmenty książki:

    FRAGMENT NR 1

    FRAGMENT NR 2


    Dziękuję za każde wsparcie! Przypominam również, że wszystkie osoby, które wsparły wydanie mojej książki kwotą min. 50 zł. otrzymają jej egzemplarz z dedykacją.

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Pisanie pierwszej książki rozpocząłem w 2010 roku. Trwało to cztery lata. Skończyłem i schowałem do tzw. szuflady. Były chwile, że chciałem ją wydać, jednak karmiony specyficzną mieszaniną winy i wstydu, zwaną potocznie pokorą, podtrzymywałem wizję swojej przeciętności. Mimo to nigdy nie porzuciłem pasji. W wolnej chwili siadywałem i pisałem.


Jednak wolnych chwil nie przybywało. Wykorzystywałem więc coraz krótsze noce i czas, który z samego założenia miał służyć bardziej użytecznym celom. Wówczas w mojej percepcji społeczne priorytety traciły na znaczeniu, a patos pracy na dostojności. Z biegiem czasu i kolejnych lat zapisywałem następne stronice wirtualnego papieru, aż zdumiony spostrzegłem, że do wspomnianej szuflady odłożyłem już dwie kolejne książki.


Przypomniałem sobie dawną fascynację twórczością Goethego i brzmiący niegdyś w uszach cytat: Ten, kto nie spodziewa się miliona czytelników, nie powinien zabierać się do pisania. Nigdy nie miałem aż takich ambicji. Resztkami resentymentalizmu, który wówczas służył mi za moralną definicję człowieczeństwa, zbudowałem zupełnie nową wizję swojej twórczości, nadałem jej nowy sens i sprawiłem, że początkowe usprawiedliwienie dla braku ambicji, później strach przed świadomością własnych możliwości, stały się podstawą dla potęgi umysłu, którą miało reprezentować każde kolejne zapisane słowo.


Bo jakże pisać do milionów o rzeczach, których istotę pojmie tylko konstrukt złożony z czystej inteligencji? Jak zadowolić rządze miliona, wymagając uwagi percepcji ponad przeciętnej?


Przeciwstawiony masowości piszę więc dla niewielu. Nie dla tych, którzy będą w stanie za mną nadążyć, nie gubiąc się w chaotycznej plątaninie myśli, a dla tych, którzy w zestawieniu setek słów znajdą sens tożsamy z własnym przekonaniem i widzeniem świata.


Co to za książka?

Pierwsza publikacja, którą chcę wydać, to powieść. Podstawa interpretacyjna i klucz do zrozumienia bardziej złożonych rozważań, na których publikację przyjdzie jeszcze czas. Posługując się terminologią branżową, określiłbym ją jako powieść psychologiczno-obyczajową. Psychologiczną ze względu na konstrukcję, a obyczajową ze względu na nieobyczajną treść.


Czego spodziewać się po książce?

To zależy. Można nie spodziewać się absolutnie niczego i pozostać biernym na zawartą w niej treść. To wizja idealistyczna, bardzo romantyczna i niemalże nierealna w konsumpcyjnej kulturze nieustannie przemawiającej językiem korzyści. Jednak, jak już zaznaczyłem, pisanie dla mas nie jest moim celem. Za każdym razem nastawienie na odbiór i refleksja mogą posłużyć zarówno do tworzenia własnej świadomości, jak i stać się budulcem mizantropii. Wierzę również, że obie wymienione wartości nie wykluczają się wzajemnie.


Na co zostaną przeznaczone pieniądze ze zrzutki?

Na proces wydawniczy składa się kilka zasadniczych komponentów. Ponieważ książka wydawana będzie nakładem własnym (ang. self-publishing), wszystkie koszty związane z jej stworzeniem leżą po mojej stronie. W zamian za to mam jednak nieograniczone możliwości decyzyjne co do jej finalnego wyglądu.


Napisany tekst na początku czeka redakcja. Pierwszą redakcję wykonałem sam, w kolejnej pomogła mi moja pani profesor, która naprawdę zna się na rzeczy! W drugiej kolejności zredagowany tekst poddany zostaje korekcie językowej. Korekta to bardzo waży etap, o którym żaden autor nie powinien zapominać. Dokonała jej bliska mi osoba, do której w tym zakresie mam pełne zaufanie. Skład i łamanie to następne kroki przygotowania gotowego tekstu do druku. Tym razem mogłem liczyć na pomoc i ogromną cierpliwość profesjonalistki, która zajęła się tym tematem jak należy. Przedostatni etap to projekt okładki. Kiedy środek książki jest już właściwie gotowy, zadbać należy o jego stosowną oprawę. Okładką zajęła się graficzka, która mistrzowsko poradziła sobie ze składem tekstu. Ostatnia rzecz, przez którą trzeba przejść, to druk.


Finansowane będzie przede wszystkim drukowanie i oprawa książki. Być może dojdą do tego koszty związane z pakowaniem personalizowanych egzemplarzy do wspierających oraz egzemplarzy obowiązkowych do bibliotek. Obecnie nie wiem jeszcze, czy dodatkowych nakładów finansowych wymagać będzie promocja książki.


Dziękuję wszystkim za wsparcie!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 22

 
Dane ukryte
ukryta
AW
Adam Wójcik
50 zł
KP
K P
ukryta
KS
Kamil Szymański
50 zł
CJ
Cezary Jasiński
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
JU
Just.
ukryta
DI
Dianczen
50 zł
KW
Klaudia Wilk
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!