Bym znów mógł być niezależny - samochód dla niepełnosprawnego
Bym znów mógł być niezależny - samochód dla niepełnosprawnego
Nasi użytkownicy założyli 1 252 377 zrzutek i zebrali 1 422 735 580 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
17 stycznia 2020 rok pozostanie w mojej pamięci na zawsze.
Tego właśnie dnia kobieta wyjechała mi z jednokierunkowej drogi pod prąd przed mój samochód niszcząc mi moją niezależność..
Mam na imię Karol i od marca 2013 roku borykam się z „czymś” co częściowo zatrzymało a częściowo spowolniło moje życie.
Zaburzenia czucia w nogach, rękach oraz niedowład wiotki spowodowały, że znów musiałem uczyć się życia - drugiego życia – tego na wózku..
Nazwałem to drugim życiem ponieważ wszystkiego musiałem nauczyć się od nowa: jedzenia, siadania, wstawania, ubierania czy poruszania… również poruszania samochodem nie ruszając nogami.
Zdałem testy, egzamin praktyczny i wreszcie odebrałem prawo jazdy. Zakupiłem samochód, który dał mi niezwykłą niezależność.
Mogłem już bez "proszenia się" jechać na rehabilitację, na badania, wizytę u lekarza czy pobyt w szpitalu.
To był moment..
...szara plama...
...uderzenie...
...poduszki...
...spytanie mamy "czy żyje"...
...dym w środku samochodu...
Niewiele więcej pamiętam.
Później szpital, badania, obicia, potłuczenia, obtarcia, podejrzenia złamania czy wstrząśnienia mózgu.
Kilka godzin oczekiwania na opis tomografii. - masakra niepewności i .... nudności.
Powrót do domu, otwarcie garażu i skasowany samochód który służył mi do życia.
Kochani każdego dnia pracuje nad samym sobą, oswajam się z tym, że do końca życia będę już jeździł na wózku jednak chcę wszelkimi sposobami chociaż częściowo się usamodzielnić. A to co mi zabrano bo "nawigacja prowadziła" zamknęło mnie znów w czterech ścianach.
"A w poniedziałek miałem mieć zabieg" - te myśli ciągle gdzieś w głowie były.
Pytania "Jak?", "Czym?", "Z kim?" Nie opuszczają mnie nawet teraz.
Każdego dnia ciężko ćwiczę swoje ciało, wzmacniam swoje mięśnie, które zanikają na skutek niemożności ich używania jednak bardzo chciałbym móc samodzielnie poruszać się.
Aktualnie poruszam się na wózku inwalidzkim a choroba postępuje.
I choć dostałem druga szanse od losu to.. boję się że ją stracę przez niemożność dojazdu, pojawienia się w szpitalu, bycia..
Nie boję się marzyć, a wręcz przeciwnie - marzenia są nieodłącznym elementem mnie. Moim największym marzeniem jest powrót do aktywnego życia, na które, mam ogromny apetyt!
Dlatego proszę Was o pomoc.
Pomóżcie mi znów być niezależnym.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Niewiele mogę ale dokładam cegiełkę. Powodzenia :-)