Frania ma tylko 7 tygodni i walczy o życie… Pomóż uratować naszą małą wojowniczkę!

Nasza ukochana Frania trafiła do nas zaledwie kilka dni temu (24.07.2025). Malutka, krucha, ufna – chcieliśmy dać jej ciepły, bezpieczny dom i miłość. Nie spodziewaliśmy się, że tak szybko będziemy musieli walczyć o jej życie.

Tuż po adopcji u Frani został wykryty CPV (panleukopenia) – śmiertelna choroba wirusowa, która zabija nawet 90% kociąt bez leczenia.

Frania jeszcze dzień wcześniej była radosna, ale kiedy tylko jej apetyt się obniżył, natychmiast zareagowaliśmy. W ciągu kilku godzin od pierwszych objawów trafiła do specjalistycznej kliniki, gdzie lekarze rozpoczęli intensywną terapię.(w szpitalu jest od 27.07.2025)

Dzięki tej szybkiej reakcji lekarze dają Frani realną szansę przeżycia – nawet 70–80%, ale musi przetrwać najbliższe, krytyczne dni w szpitalu.

💔 Koszty leczenia są ogromne…

Pobyt Frani w klinice kosztuje 1500 zł za dobę, a musi spędzić tam co najmniej 5 dni – to oznacza minimum 7500 zł, na które nie byliśmy przygotowani.

Nie chcemy rezygnować z żadnej możliwości ratunku, ale sami nie udźwigniemy tych kosztów. Dlatego błagamy Was o pomoc.

🐾 Frania już wiele przeszła…

Gdy do nas trafiła, zmagała się ze świerzbem i kocim katarem – z pełnym oddaniem walczyliśmy o jej zdrowie i udało się – jest już prawie wyleczona. Ale wtedy przyszedł cios, który mógł zakończyć wszystko – CPV.

Mimo to Frania się nie poddaje. Walczy dzielnie, choć jest taka maleńka. Jej oczy mówią jedno – chce żyć.

❤️ Każda złotówka ma znaczenie

Wasza pomoc to dla Frani szansa na życie. Każda wpłata – nawet najmniejsza – przybliża nas do celu: powrotu Frani do domu, gdzie czeka na nią miłość, bezpieczeństwo i życie, które dopiero się zaczęło.

Dziękujemy z całego serca za każdą pomoc, udostępnienie i wsparcie.

Frania i jej rodzina ❤️