Michalina choruje na mukowiscydozę, chorobę genetyczną, przez którą jej mały organizm zostaje powoli wyniszczany…

By spowolnić rozwój choroby Michasia wymaga kosztownego nierefundowanego leczenia… odzywki wysokobiałkowe, wziewy, antybiotyki, witaminy, leki na wątrobę czy żołądek, sole do inhalacji której ceny są teraz absurdalne…

W leczeniu choroby strosowane są nie tylko leki a ogromna ilość sprzętow do drenazu… tuby do wziewow, Aerobika, Pep s-system , tuby do simeoxa. Same tuby to miesiac to koszt 360 zl mimo ze są refundowane w polowie to druga połowę trzeba dopłacić ale to rewelacyjny sprzęt, który utrzymuje Misi płuca w super kondycji….

Leczenie to rowniez wizyty u fizjoterapeutow, by wspomoc miesnie, stawy po ciezkich lekach. Tez Misia posiada schorzenia , które bez cwiczen mogą powodować pogorszenia glownej choroby, trudnosci z drenazami…

Leczenie mukowiscydozy to tez ogromne koszty srodkow do dezynfekcji, środków jednorazowego uzytku..

ze wzgledu na Polskie lecznictwo i kolejki czesto nie mamy na co czekac i jezdzimy po lekarzach prywtanie… koszty są ogromne samych wizyt a co mówić dojazd.. paliwo..

I wiele innych moglabym tutaj dodawac…. Staram się na grupie mojej za kazdym razem udowadac paragony badan, wizyt.. zapraszam tam jezeli chcecie miec pewnosc i udokumentowane paragonami…

przez ostatnio rok zylismy z pieniedzy ze sprzedazy mieszkania i dawalismy rade.. niestety pieniadze się skonczyly..

jest mi strasznie głupio ale zgłaszam się z prośbą kazdego o pomoc… choroba postepuje… koszty rosną… a ceny i koszta zycia w Polsce ogromne…

wraz z Michasia jestesmy wdzieczni kazdemu za wsparcie i dziekujemy za okazana pomoc…❤️