2 kilogramy soli w Połtawie kosztują 100 hrywien, czyli ok 10 zł. Przeciętna płaca w budżetówce w Ukrainie po ostatnich obniżkach z powodu wojny wynosi 700 zł. Przeciętna emerytura wynosi 250 zł. Ceny w sklepach spożywczych w zachodniej i centralnej Ukrainie są zbliżone do polskich a na wschodniej Ukrainie, gdzie toczą się główne walki, są wyższe. W zdjęciach znajduje się fragment mojej rozmowy na fb z jedną z osób z Połtawy w celu potwierdzenia.

Jedyna kopalnia soli w Ukrainie znajdowała się koło Charkowa i została zniszczona. Dlatego chcemy przetransportować 7000 kg soli do Połtawy i tam rozdać bezpośrednio rodzinom, z pominięciem magazynów. Już tak robiliśmy wcześniej, na przykład w Czernichowie na północ od Kijowa, przy granicy białoruskiej i taki system sprawdza się najlepiej (w zdjęciach są przykłady z tej miejscowości). Po 20 kilogramów soli na rodzinę. Odbiera jedna osoba z wcześniej przygotowanej listy i następnie już ona sama dzieli dla innych osób i sąsiadów. Samą solą człowiek nie wyżyje, dlatego też organizujemy inne transporty, gdzie w paczkach jest makaron, konserwy, środki czystości i inne, ale ten "transport solny" jest dodatkowy i wyjątkowy.

Dzięki pomocy radnego Włodziemierza Pietrusowa otrzymaliśmy już 7 ton soli z Wieliczki, za co bardzo dziękujemy. Wcześniej kupiliśmy też sami 3 tony, ale to kropla w morzu potrzeb. Potrzebujemy ok 20 ton soli dla Połtawy, ale również dla Charkowa, Krzywego Roku i innych miejscowości na wschodzie. Pierwszy transport pojedzie do Połtawy, stąd nazwa akcji, reszta zależy od Was i Waszego wsparcia.

Dziękujemy i liczymy na Waszą pomoc.