10 maja, podczas meczu rezerw mojej drużyny ,,świat stanął mi do góry nogami". Podczas spotkania, w 40-stej minucie zostałem brutalnie sfaulowany od tyłu przez zawodnika drużyny przeciwnej. W odruchu obronnym, próbując ratować się przed upadkiem, niefortunnie wykręciło mi kolano. Usłyszałem tylko strzał - i wiedziałem, że stało się coś poważnego. Musiałem od razu zejść z boiska.

Diagnoza okazała się jak wyrok: zerwane więzadło krzyżowe przednie (ACL) i uszkodzona łąkotka przyśrodkowa (MM). To dramatyczna kontuzja dla każdego piłkarza, a szczególnie w moim wieku (17l.), który dopiero wchodzi na ścieżkę poważnego grania.

Teraz czeka mnie długa i kosztowna droga - operacja, specjalistyczne leczenie oraz intensywna rehabilitacja. Koszty są ogromne, a każda złotówka przybliża mnie do powrotu na boisko i kontynuowanie rozwoju, który buduje od najmłodszych lat.

Twoje wsparcie to nie tylko wkład w moje leczenie, ale przede wszystkim nadzieja, że poważna kontuzja nie przekreśli moich marzeń.

Z góry dziękuję za każdą formę pomocy!