Oto Kitka! Kot Anioł 😊 Wspaniały, cierpliwy i oddany kot, którego los od urodzenia nie oszczędzał… Najpierw ulica, potem poligon przetrwania w domu tymczasowym, masa bolesnych dolegliwości, jak to u kotów po przejściach bywa, a na koniec śmiertelny wirus 😔

Kitka pewnie mogłaby sama poprosić o pomoc, ale po pierwsze nie mówi, no i nie pisze 😉, a po drugie jest bardzo skromną koteczką dzielnie znoszącą swój ogromny ból.

Kochamy Kitkę, bo to cudowny i oddany kot, który obdarzył nas wielką miłością, ciepłem i troską. Nadszedł czas na nasz rewanż.

Wirus FIP to zazwyczaj wyrok śmierci dla kota... Dotąd był nieuleczalny, a kot umierał w męczarniach 😔

Jednak medycyna wciąż się rozwija i obecnie istnieje jeden bardzo skuteczny lek, który może Kitce uratować życie. Niestety

jest baaaaardzo drogi. Ale my się nie poddajemy i od wielu tygodni leczymy, diagnozujemy i hospitalizujemy Kitkę, bo jak mówi jedna mądra sentencja: "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą". Więc walczymy. Z całych sił… Dla naszej kochanej Kici ❤️

Leczenie Kitki jest niestety bardzo kosztowne, wkładamy w nie wszystko co zarobimy. Obawiamy się jednak, że sami możemy

nie dać rady, gdyż lek i jego prawie 3 - miesięczna kuracja, wizyty lekarskie, badania oraz niezbędne suplementy są dla nas ogromnym wyzwaniem...

Dlatego zwracamy się do Was o wsparcie.

Jakakolwiek kwota wpłacona na leczenie Kitki będzie dla nas ogromną pomocą i szansą na jej dalsze życie.

Dziękujemy za każdy grosz i udostępnianie naszej zrzutki 🤗

Kitka i jej Rodzina