id: e2nx74

Operacja na więzadła krzyżowe, poboczne i łąkotkę

Operacja na więzadła krzyżowe, poboczne i łąkotkę

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 155 188 zrzutek i zebrali 1 199 689 360 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Zbiórka na operacje więzadeł krzyżowych.

Cześć! Nazywam się Patrycja Turowska, gram w piłkę nożną od ponad 8 lat. Niestety, w marcu przydarzyła mi się kontuzja i od tamtej pory nie mogę pomagać swoim koleżankom w zmaganiach ligowych i przede wszystkim nie mogę robić tego co kocham.. Moja przygoda z piłką zaczęła się około mojego 8 roku życia. Wtedy chłopcy na moim osiedlu postanowili, że nauczą mnie grać. Z ich pomocą zaczęło mi to wychodzić, a z czasem podjęłam się gry w moim pierwszym klubie - OKS Start Otwock. Moim pierwszym trenerem był tam Tomasz C., którego bardzo lubiłam i szanowałam, złoty człowiek, co tu dużo mówić. Następnie, gdy zaczęło pojawiać się coraz więcej dziewczyn na naszych treningach, OKS stworzył oddzielną kobiecą sekcję, którą przejęła Pani Aneta G. Od samego początku dawała mi motywację, z każdym treningiem dążyłam do tego aby być lepsza. Nigdy się nie poddawałam i starałam się robić wszystko na 100%. Bardzo dużo zawdzięczam Pani Anecie.. Następnie kontynuowałam swoją przygodę w MUKS Praga Warszawa, gdzie przegrałam pół sezonu i przeszłam do Warszawskiej Akademii Piłkarskiej, w której niedługo będę grać już 2 lata. Mój nieszczęsny wypadek zdarzył się tego roku w marcu. Był to sparing i ostatnia akcja meczu. Sędzia krzyknął, że to już końcówka, wtedy koleżanka puściła mi piłkę przy lini bocznej i ja sprintem pobiegłam do tej piłki przepychając się z przeciwniczką bark w bark. W momencie gdy chciałam postawić prawa nogę na ziemi to zostałam popchnięta, straciłam równowagę i w kolanie coś mi strzeliło. Zaczęłam płakać i krzyczeć z bólu. Zostałam przewieziona do szpitala, gdzie po wizycie na ostrym dyżurze zapewniano mnie, że są to więzadła poboczne. Po późniejszych konsultacjach z lekarzami i wykonanym USG utrzymywała się ta sama wersja - więzadła poboczne. Dwa tygodnie później odbyła się kontrola, która miała zakończyć moje leczenie, jednak lekarz stwierdził, że nie wygląda to jeszcze dobrze. Dostałam skierowanie na rehabilitację, przy czym byłam zapewniana, że po niej już wrócę na boisko. Wydałam kolejne pieniądze, zakończyłam leczenie i rozpoczęłam indywidualne treningi. Po niedługim czasie kolano po raz drugi skręciło mi się do środka i znowu coś strzeliło. Następnego dnia od razu miałam wizytę u lekarza, który stwierdził że od początku byłam leczona nie na to, na co powinnam. Kazał zrobić mi rezonans, po którym okazało się, że są to zerwane więzadła krzyżowe oraz pęknięta łąkotka. W tamtym momencie bardzo się załamałam, ale wtedy zobaczyłam ile mam wokół siebie wspaniałych osób, które są chętne, aby pomóc mi wrócić do gry. Piłka dla mnie to naprawdę coś więcej, niż tylko przygoda. Po tylu latach poświęconych grze i treningom chciałabym wrócić do spełniania swoich marzeń. Przez błędną diagnozę straciłam 5 miesięcy, w których mogłabym zrobić coś już wcześniej z moją kontuzją. Niestety teraz pomóc może mi tylko kosztowna operacja rekonstrukcji zerwanych więzadeł i zszywania łąkotki, gdzie sama nie będę w stanie zapewnić sobie ną nią środków. Proszę Was o pomoc, nawet ta najmniejsza podarowana kwota może wiele zmienić.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 69

MLKS ŻBIK NASIELSK
600 zł
LW
Leszek Wiśniewski
AM
Anna M.
300 zł
RD
Rafał Demkowicz-Dobrzański
200 zł
ER
Ewa Raczkowska
200 zł
AP
Aneta Plichta
200 zł
RO
Robert
200 zł
GO
Grażyna Orlińska
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
PM
Paweł Maronde
100 zł
Zobacz więcej

Komentarze 9

 
2500 znaków