id: e4mnxd

Wygrana Eli z nowotworem

Wygrana Eli z nowotworem

Nasi użytkownicy założyli 1 167 863 zrzutki i zebrali 1 215 705 397 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • UwagaDrodzy darczyńcy, jako organizator zbiórki chciałam z całego serca podziękować za każda wpłatę i wsparcie dla p. Eli. Mimo, że czas zbiórki zakończył się, to w porozumieniu z p. Ela, nie zamykamy zbiórki. Pani Ela stosuje już suplementację, która odżywi jej organizm na poziomie komórkowym, rozpoczęła tlenoterapie, która również wspiera jej organizm. Ze zgromadzonych środków pokrywamy koszty terapii, suplementacji oraz środków opatrunkowych i preparatów wspomagających organizm. Wierze, że podjęte działania i konsultacje doprowadzą do poprawy zdrowia i komfortu życia p. Eli i pozwolą wrócić do aktywności zawodowej.

    Serdeczne podziękowania kieruje do Wszystkich przyjaciół i znajomych p. Eli, którzy z tak ogromnym odzewem udostępnili zbiórkę wśród swoich znajomych, grup społecznych i w mediach. To spowodowało, że w tak krótkim czasie zebraliśmy takie środki finansowe.

    Z głębi serca bardzo dziękuję. 

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Mam na imię Elżbieta. Na wstępie pragnę serdecznie podziękować wszystkim osobom, które mi pomogły i pomagają wciąż zmagać się z chorobą, to dzięki Wam mam szansę na normalniejsze życie, 

Z zawodu jestem nauczycielem. Całe swoje dorosłe życie bardzo aktywnie pracowałam jako nauczyciel, wychowawca, szkoleniowiec, trener i egzaminator IT oraz TIK, autor wielu programów edukacyjnych, wicedyrektor jednej ze szkól, wizytator KO oraz dyrektor szkoły podstawowej. Rodzina i praca to dwie najważniejsze dla mnie rzeczy. Czerpię z nich energię do życia i pasję co zapewnia mi siłę napędową do działania. I tak byłoby do dziś, jednak w moim życiu pojawiła się poważna choroba, która zburzyła rytm życia i zakłóciła spokój i poczucie bezpieczeństwa. W 2013 roku zdiagnozowano u mnie raka żuchwy. Leczenie operacyjne polegające na usunięciu części żuchwy opanowało chorobę na 7 następnych lat. Niestety w październiku 2020 roku ostatecznie potwierdzono u mnie przypadek nowotworu złośliwego umiejscowionego w dnie jamy ustnej. Była to wznowa po przebytym leczeniu w 2013 roku. Tym razem pierwsze objawy pojawiły się w kwietniu 2020 roku, jednak ze względu na panującą epidemię SARS-Cov-2 nie można było podjąć natychmiastowej interwencji medycznej. Obostrzenia pandemiczne, lockdown oraz długie oczekiwanie w kolejkach na badania i konsultacje medyczne utrudniały podjęcie diagnozy choroby i jednocześnie leczenia. Taka niepewna sytuacja trwała aż 7 miesięcy - do listopada 2020 roku. Jestem mieszkanką Gminy Niemce (5 km. od Lublina), a mimo to operację miałam przeprowadzoną w Miejskim Szpitalu Zespolonym w Olsztynie, ponieważ tylko tam w tej trudnej sytuacji epidemicznej było dla mnie miejsce i termin. Operacja była bardzo skomplikowana połączona z przeszczepem komórek macierzystych (pobrano fragmenty kości ze strzałki w lewej nodze do przeszczepu i zrekonstruowano żuchwę). Niestety operacja  stanowiła jedynie początek procesu leczenia. W kolejnym etapie  przebywałam na 6-ciotygodniowym pobycie w SP ZOZ Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z Warmińsko – Mazurskim Centrum Onkologii w Olsztynie. Tam zostałam poddana  radiochemio terapii (42 naświetlania). Jednak jak się z czasem okazało radioterapia była bezskuteczna i zostawiła po sobie tylko liczne skutki uboczne (poparzona głośnia, stany zapalne po naświetlaniu, utrata smaku, poparzone śluzówki i inne). Wszystkie leki zapewniam sobie z własnych środków finansowych. Poza tym operacja pozostawiła poważne skutki uboczne jakimi są trudności w mówieniu oraz oszpecenie pooperacyjne twarzy, a także w pewnym momencie ograniczenia w poruszaniu się. Dlatego musiałam zadbać o rehabilitację kończyny dolnej, a także w obrębie aparatu mowy w celu poprawy dykcji oraz wymowy co jest niezbędnym warunkiem dobrej jakości pracy nauczyciela oraz możliwością realizacji się w tym zawodzie. Odległości jakie musiałam pokonywać w celu odbycia konsultacji z lekarzami prowadzącymi i częstotliwość wizyt generowały dodatkowo do codziennych opłat i raty hipotecznej w CHF wysokie wydatki i koszty. Jeden wyjazd do Olsztyna wynosi minimum 350 zł (wyjazdowe konsultacje trwały od października 2020 roku do września 2021). Na początku średnio takich wyjazdów jest 2-3 w miesiącu, później wizyty kontrolne były rzadziej. Do tego koszty prywatnych badań lekarskich, konsultacji w przychodniach (jedna konsultacja 250 zł), zabiegi stomatologiczne przed operacją, prześwietlenia, lekarstwa oraz inne wydatki w miarę konieczności. We wrześniu 2021 roku dowiedziałam się że radioterapia nie przyniosła oczekiwanych efektów i muszę poddać się chemioterapii. Tym razem zostałam przyjęta do Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli. Tam od października 2021 do marca 2022 przyjmowałam bardzo agresywną chemię. Terapia ta zaplanowana była na 6 cykli po 100 godzin chemii. W marcu 2022 roku po kolejnym tomografie komputerowym oraz rezonansie magnetycznym i 500 godzinach chemii dowiedziałam się, że i to leczenie nie przynosi skutków, a choroba jest w progresie. Konsylium lekarskie postanowiło wprowadzić kolejną metodę leczenia polegającą na podawaniu przeciwciał oraz leczeniu immunologicznym. Jestem pełna obaw, czy ta metoda zahamuje rozwój nowotworu. Na dzień dzisiejszy koszty związane z leczeniem sięgają wielu tysięcy złotych. Jednocześnie nadmieniam, że jestem matką samotnie wychowującą dwójkę dzieci (jedno jeszcze studiuje) w związku z czym wyczerpałam już i tak niewielkie oszczędności, które udało mi się zgromadzić. Od dwóch lat w Polsce pojawiła się nowa metoda odżywiania organizmu na poziomie komórek macierzystych. W trakcie chemii schudłam 35 kilogramów (w ciągu roku straciłam 50% masy ciała), co ma negatywny wpływ na transport wartości odżywczych dla mojego organizmu. Żeby dalsze leczenie zadziałało muszę odbudować masę mięśniową i wzmocnić organizm. Niestety suplementacja jest droga i nie stać mnie na jej sfinansowanie. Obecnie zaburzone mam funkcje życiowe związane z przyjmowaniem posiłków, co znacznie utrudnia prawidłowy powrót do zdrowia. Poza tym aktualnie przebywam na urlopie dla poratowania zdrowia, co związane jest z mniejszym wynagrodzeniem miesięcznym.

Moim marzeniem jest móc wrócić do pracy w zawodzie, pozostało mi 9 lat do zasłużonej emerytury. Jednak uzależnione jest to od tego czy uda mi się skutecznie zawalczyć z chorobą i wrócić do odpowiedniego poziomu funkcjonalności. Jestem przekonana, że udział w terapii odżywiania organizmu pozwoli na powrót do zdrowia fizycznego i psychicznego. Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie osób życzliwych i mogących mi pomóc.

Z wyrazami wdzięczności Elżbieta

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 612

preloader

Komentarze 6

 
2500 znaków