Bankotki - ratowanie kotów kosztuje...
Bankotki - ratowanie kotów kosztuje...
Nasi użytkownicy założyli 1 226 305 zrzutek i zebrali 1 348 427 134 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Cześć, nazywam się Magda Jagnicka i od 2020 roku pomagam bezdomnym kotom. Prowadzę projekt BANKOTKI (www.instagram.com/bankotki) - przejmujemy kotki niczyje, niechciane i leczymy je, pomagamy im stanąć na nogi, odrobaczamy, szczepimy, kastrujemy, znajdujemy domy stałe. Pomaga mi moja przyjaciółka Weronika, mamy wiele wolontariuszek, wiele domów tymczasowych, którzy na co dzień dbają o naszych podopiecznych aby niczego im nie brakowało.
To lato odbiło się na każdym, kto zajmuje się ratowaniem zwierząt - bardzo wiele potrzebujących, bardzo mało chętnych do adopcji. Przez ostatnie trzy miesiące przyjęliśmy do swoich szeregów 27 kotów, jednocześnie mając jeszcze podopiecznych z maja i kwietnia (maj: 27 nowych kotów, kwiecień: 15 nowych kotów). Łącznie od kwietnia do teraz uratowaliśmy 69 kotów.
Te koty trafiają nie raz do nas w fatalnym stanie. Bez leczenia weterynaryjnego, wiele z nich by po prostu umarła.
Domy tymczasowe wysyłają paragony za weterynarza bezpośrednio do mnie, a ja staram się je opłacać od razu. Korzystam ze swoich prywatnych pieniędzy - mam dobrą pracę, mam cash flow, mogę więc założyć te kwoty, ale później (czyli na przykład teraz) muszę je odebrać. Poświęcam bardzo dużo prywatnego czasu na ratowanie kotów, prowadzenie instagrama, przeprowadzanie adopcji, sama jestem też domem tymczasowym. Nie mogę jeszcze finansować tego ze swoich własnych oszczędności, nie na tę skalę.
Pieniądze, które przeznaczamy na leczenie weterynaryjne to nie są małe koszta. Koszt pierwszej wizyty weterynaryjnej kota to 50-120 zł. Koszt odrobaczenia: 30-70 zł. Koszt leczenia świerzbowca: 120 zł. Koszt testów FIV/FeLLV: 80-120 zł. Koszt szczepień: 80-120 zł. Koszt kastracji: 300-700 złotych. Koszt kastracji aborcyjnej: 400-1200 złotych. Koszt leczenia kociego kataru: jeśli się przeciąga, od 300 do 1200 złotych. Są też bardziej złożone choroby czy przypadłości (zęby do usunięcia, grzybica, przepuklina, kaliciwiroza, wady wrodzone). Obliczyłam, że przez wakacje potrzebowaliśmy prawie 6000 złotych (miesięcznie) aby normalnie funkcjonować, leczyć zwierzęta i oddawać je do adopcji w dobrym stanie (wykastrowane, z książeczką, szczepieniami itd.).
Zazwyczaj adopcje idą nam bardzo szybko, ale tym razem kotki którymi się zajmowaliśmy były bardzo wymagające zdrowotnie. Tu wypiszę dwie kotki, które kosztowały nas finansowo najwięcej a na które nie było założonej żadnej zrzutki.
- Boni, która trafiła do nas w kwietniu w stanie zagrażającym życiu, a wyprowadzenie jej z tych problemów kosztowało nas prawie 5000 złotych.
- Pia, kotka która w naszym domu tymczasowym poroniła (lekarz nie stwierdził wcześniej ciąży), miała problemy stomatologiczne kosztowała nas ponad 3000 złotych i także spędziła na tymczasie kilka miesięcy.
Na szczęście zazwyczaj nie wydajemy pieniędzy na karmę, bo dostajemy ją w darach od naszych followersów na Instagramie. Niektóre domy tymczasowe hojnie same przejmują na swoje barki koszty weterynarza. Ale to wciąż za mało przy tym ile robimy i na jaką skalę już działamy. Potrzebujemy pieniędzy, bez pieniędzy nie możemy funkcjonować...
Dziękujemy bardzo za każde wsparcie!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
❤️😽🐱
Frft
Na Frużelinkę i inne psoty :)
Uwielbiam Was 🥰 wszyscy jesteście wspaniali ❤️
W podziękowaniu dziewczynom za pracę, którą wykonują! I dziękuję Werce za wytłumaczenie instrukcji obsługi kota! Jesteście wielkie!