Historia Kory nie jest wesoła. Przeżyła bardzo dużo złego i nie do końca wiemy, co ją spotkało.

Kora ma 6-8 lat. Ktoś się jej po prostu pozbył. Została znaleziona w krytycznym stanie fizycznym. Z nużycą, która dosłownie zjadała jej skórę. Jej ciało było jedną wielką, swędzącą, krwawiącą i ropiejącą skorupą. Jakby tego było mało, doszło zapalenie kłębuszków nerwowych i od tej pory Kora nie jest już w pełni sprawna fizycznie. Nie ma nikogo chętnego na adopcję, bo nie wygląda idealnie, włosy nigdy nie odrosną, bo uszkodzone są mieszki włosowe, a w dodatku porusza się niesprawnie.

Przebywa w domu tymczasowym i potrzebuje rehabilitacji, aby mogła normalniej funkcjonować.

Pierwsze zabiegi akupunktury i zabiegi w wodzie przyniosły już poprawę, ale opiekunka nie jest w stanie ponieść wszystkich kosztów. W dodatku potrzebna jest interwencja weterynarza, bo suczka ma chore zęby, które trzeba pilnie usunąć. Prosimy o pomoc dla tej wspaniałej suni, która - mimo wszystko - jest radosna, kocha ludzi małych i dużych, koty, psy i wszysko, co ją otacza.

Wierzę w Wasze dobre serca! ♥️