Pomoc w opłaceniu hotelu
Pomoc w opłaceniu hotelu
Nasi użytkownicy założyli 1 159 251 zrzutek i zebrali 1 203 912 590 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Karmel i Renia, czyli dwa psy adoptowane przeze mnie ze schronisk. Od dwóch lat bezpieczne u mego boku. Tak miało być już zawsze. Jednak życie bywa przewrotne, o czym ja i moje psy przekonaliśmy się w zeszłą sobotę. Niestety, nie owijając w bawełnę straciliśmy dach nad głową, w obcym mieście. Gdyby nie pomoc przyjaciół i życzliwych ludzi, dziś pewnie spali byśmy na ulicy. Do teraz jestem zdumiona, jak dużo osób wyciagnelo do nas pomocną dłoń i jak wiele empatii, przez te kilka dni mogłam dostrzec, nawet w obcych ludziach. W czym więc problem? W finansach.
Psiaki są obecnie w hotelu, który niestety kosztuje. Jest to dla mnie ogromny wydatek, również ze względu na fakt iż znalazłam mieszkanie w trybie pilnym - dostępne niestety dopiero od przyszłego miesiąca. Wiele osób pyta mnie, dlaczego nie oddałam psów do schroniska. Odpowiedź? Nie umialabym im tego zrobić. To stamtąd je zabrałam, tam zakończyła się ich poniewierka i obiecałam sobie, że nigdy nie pozwolę im tam wrócić.
Co więc się wydarzyło? W wyniku toksycznej relacji, byłam zmuszona bronić własnym ciałem swoje psy, przed ciosami człowieka, z którym mieszkałam pod jednym dachem do ubiegłej soboty. Do dziś w uszach dzwieczą mi słowa "jeśli nie zrobisz tego co chcę, zrobię im krzywdę". Na to nie mogłam pozwolić. Po awanturze trwającej kilka godzin, pędem rzuciłam się do drzwi. Udało mi się wybiec z mieszkania i będąc w pizamie, zatrzymać pierwszy samochód jaki zobaczyłam na drodze. Dalej wszystko poszło szybko. Policja wezwana do przemocy domowej, próba zrobienia ze mnie wariatki i wkoło powtarzane zdanie "chcę tylko zabrać stąd psy i wyjść". Do końca życia zapamiętam pełne współczucia spojrzenia ludzi na ulicy, pomoc policjantów uspokajajacych moje zestresowane po awanturze psy i reprymendę: "Niech Pani tylko tu więcej nie wraca".
Nie wrócę. Obiecałam to sobie i zamierzam się tego trzymać. Powoli wychodzę na prostą, znalazłam mieszkanie w którym akceptują zwierzęta i wiem, że sobie poradzę.
Jest tylko jeden problem. Opłata za hotel. Wyniesie ona około 700zl. Bardzo proszę o chociaż częściową pomoc w uzbieraniu tej kwoty, żebym mogła jak najszybciej odebrać psy. Żebyśmy mogli być znów razem. Żeby znów mogły być moim spokojem, podporą i pasją. Proszę pomóżcie moim psom do mnie wrócić!
Przedstaw w skrócie cel zrzutki.
Opisz swoją zrzutkę najlepiej jak potrafisz. Pamiętaj, aby opis był wiarygodny, dokładny, ale przy tym rzeczowy i prosty.
Przedstaw w skrócie cel zrzutki.
Opisz swoją zrzutkę najlepiej jak potrafisz. Pamiętaj, aby opis był wiarygodny, dokładny, ale przy tym rzeczowy i prosty.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki, wszystko się jakoś ułoży ????
Dziewczyno, jesteś dzielna, dasz radę! Trzymam kciuki za calutkie stado.
Jesteśmy z Wami!!!! :)
Niech słodziaki wracają do Pańci!!!