Ambulans na front
Ambulans na front
Nasi użytkownicy założyli 1 289 445 zrzutek i zebrali 1 521 002 427 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Zbieramy na karetkę. Kolejną. Taką, która znowu będzie ratować życie.
Nie robimy tego dla siebie. Nie dla poklasku.
Działamy non-profit, z potrzeby serca, z poczucia odpowiedzialności.
Bo kiedy raz zobaczysz to, co dzieje się w miejscach, do których docieramy — nie możesz już tego „odzobaczyć”.
Byliśmy w samym sercu Donbasu.
Tam, gdzie nie ma nic poza ruinami, czujnością i nadzieją, że ten dzień uda się przeżyć.
Podczas gdy nad nami latały Shahedy, my rozdawaliśmy jedzenie, pomoc medyczną i… karmę dla psów i kotów.
Bo ci, którzy zostali, zostali nie dlatego, że nie mogli wyjechać — ale dlatego, że nie potrafili zostawić np. swoich zwierząt.
Byliśmy w miejscach, gdzie nie dociera żadna pomoc.
Docierają za to rakiety.
Nie opiszesz tego słowami. Bo jak opisać dziecko, które tuli się do nieznajomej kobiety bo nie rozumie co się dzieje?
Jak opisać kobietę, która dokarmia trzydzieści kotów chlebem moczonym w wodzie, bo to wszystko, co jej zostało?
Widzieliśmy domy, z których zostały tylko ściany. Szpitale, które przestały istnieć. Zbombardowane szkoły.
I ludzi, którzy zostali. Bo nie wiedzieli, dokąd odejść.
Widzieliśmy życie. Ale oddech śmierci był tuż za nami, niemal nam muskał kark.
Pierwszą karetkę już dowiozłyśmy.
Teraz potrzeba kolejnej.
I jeszcze bardziej odpornej.
Tym razem chcemy przemalować ją na zielono.
Nie dlatego, że to modne.
Tylko dlatego, że rosyjscy żołnierze nie przestrzegają konwencji genewskiej.
Nie obchodzi ich czerwony krzyż. Strzelają do karetek. Do ratowników. Do cywili.
Zielony pojazd ma większą szansę przeżyć. A w środku — ktoś, kto jeszcze oddycha.
Na froncie nie ma miejsca na pozory.
Nie kreujesz się. Nie udajesz bohatera.
Bo jeśli zginiesz — ktoś inny będzie musiał wyciągnąć Twoje ciało.
Tu każda decyzja ma wagę życia.
Nie jesteśmy dużą organizacją.
Ale działamy z ludźmi, którzy naprawdę są na miejscu.
Z ukraińskim wojskiem, z lokalnymi wolontariuszami, z tymi, którzy ratują, nie gadają.
Wiedzą, gdzie jechać. Kiedy. I wiedzą, że czasem tylko my możemy dotrzeć tam, gdzie nie dotarł nikt inny.
Wiemy, że jedna karetka to nie koniec wojny.
Ale jeśli dzięki niej przeżyje jedna osoba — to już jest wszystko.
Bo życie to nie statystyka. To konkretna twarz. Konkretne oczy. Konkretna historia.
Potrzebujemy Waszej pomocy.
Na karetkę. Na przemalowanie. Na dotarcie tam, gdzie nie ma nikogo.
Na bycie tym mostem między życiem a śmiercią.
Jeśli możesz — wesprzyj nas.
Jeśli nie możesz — udostępnij.
Każda złotówka. Każdy gest. Każde wsparcie — to cegiełka w murze dobra.
Zróbmy to razem. Jeszcze raz. Bo oni tam wciąż czekają.
By poznać nas lepiej - wejdź na nasze social media.
Napisz do nas!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.